Nie ukrywam, że z książkami Michała Śmielaka mam takie love–hate – bardzo polubiłam „Wnyki”, trochę mniej debiutanckiego „Znachora”, ciekawa byłam jednak, co tym razem przygotował dla swoich wiernych czytelników, których dość duże, wierne grono zdążył zebrać od publikacji pierwszej książki. Jak zwykle u tego autora jest nieco kontrowersyjnie, jest wiele mocnych, społecznych tematów, charakterystyczny styl i poczucie humoru, za które polubili go fani. Jeśli i wy za to cenicie jego twórczość – zdecydowanie się nie zawiedziecie lekturą najnowszej propozycji!
Tym razem Śmielak stworzył wielowątkową historię, której główną oś fabularną stanowią porwania warszawskich nastolatek. Wszystkie pochodzą z bogatych domów, mają po siedemnaście lat i znikają w mrokach nocy z pilnie strzeżonych domów. Pogrążone w rozpaczy rodziny za wszelką cenę chcą odnaleźć swoje córki i są żądne zemsty. Porywacz, który sam (może dzięki małej pomocy mediów) nazywa siebie Postrachem nic nie robi sobie z monitoringu, ochrony ani szeroko zakrojonych działań policji. W końcu wpada jednak w ręce wymiaru sprawiedliwości, dzięki czemu opinia publiczna może odetchnąć z ulgą. Nie na długo jednak, jak się okazuje.
Jednocześnie bowiem poznajemy postaci Macieja i Borysa, którzy prowadzą pewien dochodowy i nielegalny interes, zapewniając swoim klientom wymierzenie sprawiedliwości ponad systemem prawa. O podobną możliwość proszą ich zjednoczeni rodzice porwanych nastolatek, których wyrok sądu bynajmniej nie satysfakcjonuje. Żądają wydostania Postracha z więzienia i wydania go w ich własne ręce. Akcja, zakończona początkowo powodzeniem, skutkuje ucieczką Postracha i kolejnymi porwaniami nastolatek. Ofiarami porywacza tym razem pada rodzeństwo poprzednio zaginionych, które nadało sobie nazwę Osamotnieni – jak sami mówią, czują się porzuceni przez zaginione siostry i pogrążonych w żałobie rodziców. Pikanterii historii dodaje jeszcze tajemniczy rytuał przywołujący śmierć, wiążący się zarówno z pierwszą jak i drugą turą porwań nastolatków. Tylko czy wszystkich tych czynów dokonała ta sama osoba i czy był to Postrach? Tę zagadkę równocześnie próbują rozwiązać zarówno dochodzeniowcy, jak i kancelaria Macieja. Może po dzieciaki przychodzi, tak jak w legendzie, sama Śmierć?
Jak wspomniałam, historia toczy się wielotorowo. Wydarzenia poznajemy zarówno z punktu widzenia nastolatków, którzy utrzymują ze sobą stały kontakt, Macieja i Borysa, którzy wraz ze swoją kancelarią prawną i pomocą Dagmary próbują wyjaśnić sprawę i odnaleźć Postracha, by dostarczyć go w ręce rodziców, a także poprzez oficjalne działania policji – dowodzone przez nieco skompromitowanego komisarza Murawskiego i Igę Ziemną, pseudonim Gleba, która delikatnie mówiąc nie przepada za swoim przełożonym i prowadzi przeciwko niemu własne śledztwo. Pikanterii historii dodaje jeszcze postać domniemanego Postracha, który zgłasza się do kancelarii Nowaczyk & Biernacki z prośbą o pomoc w zebraniu dowodów na swoją niewinność, twierdząc, że został niesłusznie skazany…
Wyjaśnienie zagadki kim jest Postrach, nowe porwania, zabawa w kotka i myszkę z porywaczem o nieznanej tożsamości, życie w ciągłym strachu i niewiedzy co stało się z zaginionymi dziewczynami… W tle przewijający się jeszcze problem przemocy domowej, alkoholizmu oraz molestowania seksualnego a nawet gwałtów, które determinują zachowania bohaterów – słowem jest ciężko, trudno i gęsto od emocji. Podjętych wątków jest tutaj naprawdę mnóstwo, a oprócz mnogości spraw i drobiazgowej intrygi mamy do czynienia także z wielością bohaterów, którzy przewijają się na kartach powieści, mają swoje wady i zalety i niewątpliwie charakterek, przejawiający się w uszczypliwych wypowiedziach. Wszystko to wymaga od czytelnika skupienia, by dotrzymać tempa historii i nie zagubić się w meandrach tej drobiazgowo zaplanowanej opowieści. Dodatkowo do samego końca nic nie jest takim, jak się wydaje, a czytelnik jest wprowadzany na manowce. Miłość i śmierć dzielą tylko dwie litery. Puk, puk, puk, polecam!
„Stanął przed drzwiami i poczuł dreszcz podniecenia. Zaraz ją zobaczy, tę wytęsknioną i wymarzoną, jedyną, a na pewno jedną z sześciu, co przecież nie umniejszało jej roli w związku.
Za chwilę zapuka, drzwi się uchylą, zobaczy jej nieśmiały uśmiech, dokładnie taki, jak wszystkich pozostałych. Identyczny jak wszystkich następnych, które czekają na wielką miłość.
Czekają na niego.
Puk. Puk. Puk.
Szum, poruszenie, odgłos kroków, ręka na klamce, szczęk zamka, szpara w drzwiach, uśmiech.
Przyszła miłość, kochanie, skąpana w wiośnie.
Przyszła śmierć, kochanie, skąpana w krwi”.
Autor recenzji: Katarzyna Rosół
Tytuł: Postrach
Autor: Michał Śmielak
Wydawnictwo: Initium
Data premiery: 07.09.2022
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu INITIUM