Zabić śmierć – to przewrotne hasło w zasadzie idealnie podsumowuje najnowszą propozycję Adama Dzierżka „Spóźnione pożegnanie”. Maks Mejza, niegdyś policjant wydziału kryminalnego, obecnie rozpoczynający swoją karierę prywatny detektyw, niestroniący od alkoholu – wydawać by się mogło dość stereotypowa postać śledczego, często występująca w literaturze, a jednak nie do końca. Otrzymawszy pierwsze zlecenie – odnalezienia córki, a właściwie wnuczki/wnuka swojego klienta – musi udać się do miejscowości, która nierozerwalnie łączy się z jego przeszłością, przywołując bolesne wspomnienia. To tam, w tajemniczej wiosce prawdopodobnie przebywa dziewczyna, która niegdyś, po zajściu w ciążę, uciekła ze swoim psychiatrą. Nie ma pewności, czy dziecko się urodziło, i czy na pewno wciąż żyje. I to tam demony dopadają Maksa, każąc mu zmierzyć się z własną przeszłością i skutkami swoich decyzji, o których wolałby zapomnieć.
Jakby tego było mało, autor już na pierwszych stronach zrzuca na czytelnika prawdziwą bombę – i to dosłownie – kiedy na Mejzę niemalże spada kobieta, wypadając z dwunastego piętra. Jednocześnie dochodzi do morderstwa w szkole rodzenia, które przez świadków jest nazywane nieszczęśliwym wypadkiem, mimo że jego okoliczności są dość niejasne. Choć na pierwszy rzut oka wydarzenia te wydają się ze sobą zupełnie niepowiązane, Dzierżek skrupulatnie zbudował wokół nich intrygę, w którą wplótł jeszcze wątki filozoficzne, nadające historii sens a jej bohaterom motywy działania.
Autor stworzył fabułę, w której krok po kroku zagłębiamy się w czeluści ludzkich tragedii i wraz z bohaterami poszukujemy odpowiedzi na pytanie o sens życia i istnienia gatunku ludzkiego. I to właśnie te poszukiwania, pewne odwołania do filozofii, wątpliwości i rozważania toczone wokół tematu śmierci, a raczej próby jej zabicia, nadają książce Adama Dzierżka głębi, i sprawiają, że nie jest ona tylko jednym z wielu kryminałów czy thrillerów. Poza rozrywką, która jest oczywistym powodem sięgnięcia po tego typu literaturę, zmusza też do pochylenia się nie tylko nad ważnymi społecznie tematami, jak samobójstwa czy utrata dziecka, ale nad naturą człowieka i jego istnieniem w świecie. Mamy więc akcję, przez którą płyniemy wraz z rozwojem wydarzeń, bohaterów, którzy choć niestandardowi i wielokrotnie zaskakują czytelnika swoimi zachowaniami, to dają się lubić (choć przyznać należy uczciwie, że niektórzy z nich zasłużyli na poszerzenie ich wątku, bo ich obecność została potraktowana dość pobieżnie), a także sporą dawkę brutalności i pewnego brudu, z którego słynie już autor, czerpiący w swoim warsztacie ze stylu noir. Jest to więc historia mocna, przygniatająca swoim ciężarem i klimatem, wywołująca wiele skrajnych emocji, a zarazem angażująca czytelnika, ale jednocześnie, co może równie istotne, dająca nadzieję, a przynajmniej tak odbieram zakończenie, który na morzu mroku wylewającego się z lektury jawi się jako pewien promyk otuchy.
Autor recenzji: Katarzyna Rosół
Tytuł: Spóźnione pożegnanie
Autor: Adam Dzierżek
Wydawnictwo: Wydawnictwo INITIUM
Data premiery: 26.07.2023
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu INITIUM