Oparty na powieści Bastiena Vivèsa reżyserski debiut cenionej aktorki Charlotte Le Bon to ujmująca opowieść o tym momencie w życiu, kiedy wszystko czuje się mocniej i intensywniej. Nakręcony na taśmie 16 milimetrów film stanowi piękny, zabawny, ale i nieco melancholijny hołd dla pierwszej miłości.
Letnie wakacje to dla nastolatków chwile pełne beztroski, nowych doświadczeń i pierwszych niewinnych flirtów. Zwłaszcza w tak sielankowych miejscach, jak położone nad jeziorem domki, gdzie czas wraz z rodzinami spędzają Bastien i Chloé (świetne role Josepha Engela oraz Sary Montpetit). Pomimo, że dzieli ich różnica wieku między parą młodych bohaterów stopniowo zaczyna budować się wyjątkowa więź.
Szesnastoletnia dziewczyna staje się dla młodszego o dwa lata chłopca kimś w rodzaju życiowej przewodniczki. Zabiera go na imprezy, przedstawia swoim nieco starszym znajomym, sprawiając tym samym, że nieśmiały z początku Bastien powoli się otwiera. Napięcie jakie daje się wyczuć między bohaterami podszyte jest z jednej strony ciekawością, zwłaszcza gdy Chloé opowiada przesiąknięte grozą historie, z drugiej – erotyczną fascynacją. Z każdym wspólnie spędzonym dniem, odbytą rozmową, spróbowaniem czegoś nowego więzy między nastolatkami tylko się zacieśniają.
„Falcon Lake” to inicjacyjna opowieść o pierwszej miłości, przyjaźni i… duchach.
Za reżyserię odpowiada Charlotte Le Bon, która do tej pory była najbardziej znana jako aktorka takich reżyserów jak Robert Zemeckis, Lasse Hallström czy Sean Ellis. Le Bon jest wszechstronnie utalentowana, wyraża się artystycznie również przez malarstwo i rysunek. Miłość do kina gatunkowego zaowocowała pierwszą reżyserską próbą, w postaci krótkometrażowego „Hotel Judith”, który miał premierę w Cannes w 2018 roku. To właśnie na Lazurowym Wybrzeżu Le Bon pokazała też swój pełnometrażowy debiut „Falcon Lake”.
Materiały prasowe: AURORA FILMS