Wprawdzie od obrony doktoratu i zakończenia mojej przygody ze światem nauki minęło już ponad dziesięć lat, to zawsze z największą przyjemnością i ciekawością sięgam po książki, które choć na chwilę przeniosą mnie do świata mikroorganizmów i eksperymentów naukowych. Dlatego też oczywiste było, że prędzej czy później sięgnę po „Strzępki życia”, opowieść, w której Merlin Sheldrake pokazuje w jaki sposób grzyby tworzą nasz świat, zmieniają nasz umysł i kształtują naszą przyszłość. Z racji tego, że myksobakterie będące przedmiotem moich badań przez długie lata były błędnie klasyfikowane przez biologów jako grzyby, świat tych organizmów był mi kiedyś całkiem bliski i odrobinę znany. Byłam bardzo ciekawa, w jakim stopniu rozwinęła się przez ten czas mykologia, która przez wielu naukowców uznawana była za jedną z najbardziej zaniedbanych dziedzin nauki.
W „Strzępkach życia” jest ogrom ciekawostek o grzybach i porostach. Pozwolę sobie przytoczyć kilka z nich. Niektórzy badacze szacują, że gdyby strzępka grzyba miała szerokość ludzkiej dłoni, byłaby w stanie unieść ośmiotonowy szkolny autobus; inni z kolei twierdzą, że w łyżeczce zdrowej gleby, obok setek, a nawet tysięcy metrów strzępek grzybni, znajduje się więcej bakterii, protistów, owadów i innych stawonogów, niż kiedykolwiek żyło ludzi na Ziemi. Według autora organizmy te są kluczem do zrozumienia naszej planety, a także tego, jak myślimy, co czujemy oraz jak postępujemy. Merlin Sheldrake uważa, że jesteśmy całkowicie od nich uzależnieni i tańczymy, jak nam zagrają, znacznie częściej niż to sobie uświadamiamy. Autor na stronach tej książki przywołuje dokonania wielu wybitnych naukowców (np. Joshua Lederberg, Lynn Margulis czy Albert Frank) oraz opisuje interesujące projekty naukowe (np. BIOMEX, którego jednym z głównych celów jest ustalenie, czy organizmy żywe rzeczywiście są w stanie przetrwać podróż kosmiczną).
Mimo, że mykologia zarówno radykalna, jak i tradycyjna wciąż jest w powijakach (szacuje się, że ponad 90 procent gatunków grzybów oraz wiele aspektów dotyczących ich funkcjonowania w świecie nie zostało poznanych), to widać, że cieszy się ona coraz większym zainteresowaniem zarówno wśród naukowców, jak również przedsiębiorców, którzy zaczynają dostrzegać w tych organizmach ogromny potencjał nie tylko dla medycyny czy ochrony środowiska, ale także dla wielu innych branż (m.in. budownictwa, meblarstwa czy mody). Oczywiście przyszłość pokaże, jakie będą naprawdę efekty. Ja osobiście trzymam kciuki za przedstawicieli tego królestwa i mykologów, którzy w swej pracy, która nie należy do najłatwiejszych, momenty ekscytacji muszą wielokrotnie przeplatać z frustracją.
Bez wątpienia dużym plusem „Strzępek życia” jest imponujący, ponad stu stronicowy, zbiór przypisów i bibliografii, dzięki którym każdy bez większego wysiłku będzie mógł odnaleźć publikacje na tematy, które go najbardziej zaintrygowały i które chciałby bardziej pogłębić. Ja na pewno sięgnę po te, które odnoszą się konceptu leśnego internetu i mykohetów, a także do tych, których bohaterami są tzw. grzyby zombie, które potrafią modyfikować zachowanie gospodarza z oczywistą korzyścią dla siebie.
Bardzo spodobało mi się również to, że w książce tej zamieszczono kilkadziesiąt kolorowych fotografii oraz czarnobiałych rycin, które nawiązują do omawianych treści. Dzięki nim łatwiej zrozumieć i wyobrazić sobie opisywane zjawiska (np. eksplorację i konsumpcję kłody przez grzyba powodującego zgniliznę drewna czy odnajdywanie drogi w mikroskopijnych labiryntach przez grzyba czerwonej pleśni).
„Strzępki życia” polecam wszystkim naukowcom, młodym miłośnikom przyrody, ale także tym, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o grzybach, niż usłyszeli dawno temu na lekcjach biologii. Nie pożałujecie czasu spędzonego z tą lekturą, gdyż Merlin Sheldrake jest nie tylko biologiem, ale także świetnym pisarzem i mówcą, dzięki czemu książkę czyta się rewelacyjnie, aczkolwiek wymaga ona ciszy i skupienia. Jeśli zamarzy się wam własna hodowla grzybów i zastanawiacie się, jakim sprzętem powinien dysponować nowoczesny hodowca lub być może chcielibyście zostać zbieraczami drogocennych trufli, ale nie wiecie jak się do tego zabrać – Merlin Sheldrake wam podpowie.
Z pewnością będę śledzić dalszy rozwój kariery naukowej Merlina. I strasznie żałuję, że „Strzępki życia” nie zostały wydane w trakcie moich studiów doktoranckich, gdyż zupełnie inaczej przeprowadziłabym niektóre doświadczenia, a być może łatwiej byłoby mi też przezwyciężyć pewne trudności, które napotykałam podczas tych czterech lat badań. Po cichu liczę, że Wydawnictwo Insignis zaprosi tego autora na któreś z organizowanych w Polsce targów książki i będzie możliwość do wspólnej dyskusji i wymiany poglądów.
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Strzępki życia
Autor: Merlin Sheldrake
Wydawnictwo: Wydawnictwo Insignis
Data premiery: 25.10.2023
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Insignis