Matthew Vaughn przyzwyczaił nas do tego, że potrafi nagrywać filmy ze sporą dawką absurdu, czego dowodem jest seria „Kingsman”. Pozostając w temacie filmów szpiegowskich, wziął na tapet postać tytułowego agenta, który występuje również w książce o tym samym tytule.
Elly Conway to autorka poczytnej serii książkowej o tytułowym szpiegu / agencie Argylle’u. Jej spokojne życie ulega gwałtownej zmianie, gdy wydarzenia z jej książek zaczynają się spełniać, stawiając ją w centrum intryg. Na szczęście z pomocą przychodzi jej prawdziwy szpieg, choć różni się od postaci z jej powieści.
Od razu udzielę Wam ostrzeżenia, że tytułowy Argylle grany przez Henry’ego Cavilla, nie jest głównym bohaterem filmu. Pierwsze skrzypce grają tutaj Elly (Bryce Dallas Howard) i Aidan (Sam Rockwell). Ten duet świetnie się uzupełnia. Ona jest nieco wycofaną i nieśmiałą pisarką, a on tajnym agent, któremu daleko do książkowego ideału. To właśnie losy tego duetu przyjdzie nam śledzić w tracie całego filmu. Drugoplanowe role grają jej rodzice, w których wcielili się Bryan Cranston znany z serii „Breaking Bad” oraz Catherine O’Hara, którą pewnie kojarzycie jako matkę Kevina, który został sam w domu. A wisienką na torcie jest Samuel L. Jackson, który sprawdzi się w każdej roli, zarówno dobrego, jak i złego! I tym razem też nie było inaczej!
Jak wspomniałam we wstępie, reżyserem filmu jest Matthew Vaughn, znany między innymi z serii filmów „Kingsman” czy „X-Men: Piewsza klasa”. Znając wspomniane produkcje liczyłam na lekkie kino akcji, które mnie porwie i… nie zawiodłam się! W filmie faktycznie wiele się dzieje i niejeden raz nas zaskoczy. Z całą pewnością spełnia wszystkie kryteria rozrywkowego kina, które reprezentuje.
„Argylle – tajny szpieg” pełen jest zwariowanych scen, walki, pościgów i poczucia humoru, które ucieszy fanów „Kingsmana”. Generalnie, jeśli podobała Wam się wspomniana seria, to i Argylle przypadnie Wam do gustu. Wspomniane efekty w moim przypadku podkreślił seans w 4DX, który jeszcze mocniej pozwolił cieszyć się filmem.
Jeśli szukacie niezobowiązującej rozrywki, która umili Wam wieczór, to „Argylle – tajny szpieg” Was nie zawiedzie. Nie będziecie się nudzić, a i fabularnie wszystko się zgadza. Znajdźcie najbliższe kino, bo wspomniana produkcja to po prostu porcja doskonałej zabawy i to w pięknej odsłonie.
Autorka recenzji: Monika Matura
Tytuł: Argylle – tajny szpieg
Reżyseria: Matthew Vaughn
Scenariusz: Jason Fuchs
Premiera: 31 stycznia 2024 (światowa), 2 lutego 2024 (polska premiera kinowa)
Za możliwość obejrzenia filmu dziękuję Cinema City.