Planowanie podróży jest dla mnie niesamowicie ekscytujące, ale również i odrobinę stresujące, dlatego też zawsze staram się do tego podejść w sposób zorganizowany i staranny. Lubię też wszystko sprawdzić dziesięć razy i zaplanować ze szczegółami każdy dzień, by na miejscu nie przeżyć rozczarowania i w pełni wykorzystać czas. Tyle, że jak się ma dwadzieścia kilka lat, skromny budżet, a do tego w brzuchu motyle o pewnych rzeczach się po prostu nie myśli. Liczy się tylko fakt, że kilka dni spędzisz z ukochaną osobą, najlepiej nie wychodząc z łóżka. Czasami jednak coś może pójść nie tak i wakacje stają się koszmarem…. W objazdową podróż (niekoniecznie wymarzoną) po Francję i Hiszpanii zaprasza nas debiutująca w thrillerze Ewa Bauer.
Magda i Michał zaplanowali swoje pierwsze wspólne wakacje. Mimo ograniczonych funduszy udało im się upolować czternastodniową wycieczkę po Francji i Hiszpanii z prawie tygodniowym plażowaniem w Gandii. Ich podróż przedślubna początkowo przebiegała zgodnie z ich oczekiwaniami. Problem pojawił się jednak w momencie, gdy dotarli do Hiszpanii i okazało się, że muszą współdzielić apartament z innym turystą. Los połączył ich z mieszkającym na stałe w Chicago Stanem Manickim, który mógłby być ich dziadkiem. Amerykaninowi doskwierała samotność, dlatego też jak najwięcej czasu chciał spędzać z Magdą i Michałem. Młodzi zaś za wszelką cenę starali się unikać towarzystwa starca ze złotym zegarkiem i sygnetem. Pewnego dnia postanowili wynająć skuter i zwiedzać na nim okolicę, aby mieć pewność, że uwolnią się od natrętnego towarzysza. Zdecydowali się nawet pochodzić po górach z nastawieniem na oglądanie jaskiń również tych, które znajdują się poza wyznaczonymi szlakami. Zmęczeni stracili orientację w terenie, a jedyna komórka, którą ze sobą zabrali rozładowała się. Na szczęście pomoc obiecuje im napotkany młody mężczyzna mieszkający w górskiej chacie na odludziu. Ma tylko jeden nietypowy warunek…
Narzeczeni nie wracają na noc, ani w ciągu kliku następnych dni do hotelu. Nie odzywają się również do rodziny i przyjaciół. Ich bliscy zaniepokojeni tą sytuacją zgłaszają zaginięcie. Młodzi nie wracają do Polski z resztą grupy. Polska i hiszpańska policja łączą siły, aby ich odnaleźć. Zoja – przyjaciółka Magdy nagłaśnia ich zaginięcie w mediach społecznościowych i wynajmuje prywatnego detektywa, który podąża śladami zaginionych w Hiszpanii. Okazuje się, że Magda i Michał nie są pierwszymi turystami, którzy zniknęli w tej okolicy. Czy detektywowi uda się dotrzeć do człowieka z gór i jego chaty na odludziu na czas? Jakie mroczne sekrety skrywa to miejsce?
„Na zboczu góry” to książka, która łączy ze sobą elementy powieści obyczajowej z thrillerem, dlatego też uważam, że jest świetną propozycją na samotne wieczory przede wszystkim dla kobiet. Lekturze raczej nie będą towarzyszyć nieustanne ciarki na plecach, ale z pewnością pojawi się dreszczyk napięcia w kilku momentach. Ewa Bauer serwuje czytelnikom także kilka zaskakujących zwrotów akcji i przedstawia nam Hiszpanię swoimi oczami. Aż chce się tam pojechać. Książkę czyta się szybko. Niestety niektóre wątki są moim zdaniem w niewystarczający sposób rozbudowane, przez co tracą na autentyczności. Książki nie polecam miłośnikom foie gras. Ta książka nie jest dla was. Tym, którzy jeszcze nie wykupili wakacji na ten rok z pewnością książka podpowie na co zwrócić uwagę przy wyborze oferty.
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Na zboczu góry
Autor: Ewa Bauer
Wydawnictwo: Wydawnictwo Prozami
Data premiery: 18.04.2024
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prozami