Doskonale pamiętam, jak zachwycił mnie w 2021 roku thriller Grzegorza Wielgusa pt. „Saal”. Autor ten zdecydowanie posiada niesamowity talent do tworzenia ciekawej i trzymającej w napięciu historii oraz intrygujących bohaterów. Dlatego też z dużymi oczekiwaniami sięgnąłem po zapowiadającą się jeszcze bardziej pasjonująco jego najnowszą książkę pt. „Wilki”, której akcja toczy się w zimowej scenerii gór. Kryminał ten zachwycił wielu polskich pisarzy i blogerów. Byłam więc pewna, że i mnie się spodoba.
Andrzej Muszyński (aktywny członek lokalnego koła myśliwskiego) zostaje zamordowany we własnym domu. Policja obok ciała ofiary zastaje namalowany jego własną krwią krzyż. Czyżby morderca chciał coś przekazać tym znakiem śledczym? Do tego pojawia się odgryziona dłoń znaleziona na turystycznym szlaku. Zapowiada się aktywny czas dla komisarza Orłowca. Okazuje się, że zbrodnie są ze sobą powiązane bardziej, niż można się było tego spodziewać. Orłowiec jednak od zawsze uwielbiał sprawy, w których wszystko się komplikuje. Zabójca był bez wątpienia zagadką wartą rozwiązania. Wraz zespołem zaczynają węszyć w Wilkach i nie dają się łatwo zbyć. Czy uda im się dopaść zabójcę i Bestię, która niespodziewanie powróciła w Sudety?
„Nie ma problemu, szefie, koleś może jest sprytny, ale mamy nad nim przewagę. Jesteśmy słabo opłacani, fatalnie umotywowani i napędzani najpodlejszą kawą po tej stronie Nysy Kłodzkiej. Dopadniemy go”.
Ile jeszcze jest w Wilkach sekretów, za które można kogoś zabić? W śledztwo angażują się ratownicy z bazy GOPR w Wilkach. Czy pomogą policji? Wydaje się, że morderca wyprzedza ich o krok…
„Wilki” to połączenie tajemnic małej wioski z wierzeniami ludowymi. Ludzie giną we wsi, ale nikt nie puści pary z gęby. W tle czai się legendarna i budząca strach Bestia, której oddech momentami czuć na własnej skórze. W Wilkach wszyscy o wszystkim wiedzą, ale kiedy w grę wchodzi rozmowa o podejrzanych, nagle nie ma tematu do rozmowy. Jeśli ktoś lubi taką mieszankę z pewnością będzie zachwycony, bo Wielgus dorzuca do tego fenomenalnie skonstruowaną zagadkę, nieszablonowe zakończenie i ciekawych bohaterów. Z jednej strony mamy komisarza Orłowca wraz z zespołem, w którym panuje oryginalne poczucie humoru będące dużym plusem tej książki, z drugiej zaś mieszkańców Wilków, którzy uparcie ukrywają swe tajemnice i nie zawsze są uprzejmi dla przyjezdnych (stary Kłos przebija w swej „gościnności” chyba wszystkich). Uważają oni, że obcy we wsi oznaczają kłopoty. Od zawsze, gdy ktoś z zewnątrz mieszał się do ich spraw, nie musieli długo czekać na pierwszego trupa. Tym razem jest podobnie… Gdybym musiała wskazać mojego ulubieńca, to nie musiałabym się długo zastanawiać. Z pewnością świetnie dogadywałabym się z Michałem Lorem (jednym z górskich ratowników w Wilkach), który podobnie jak ja kieruje się regułą, że warto przed pracą zadbać o sporą liczbę kalorii, bo nigdy nie wiadomo, co może się w danym dniu przytrafić. Myślę, że pączki polane czekoladą nigdy by się nie zestarzały w naszym towarzystwie.
Dla mnie w książce tej było odrobinę za dużo nawiązania do legend i pradawnych wierzeń (z pewnością nie zostałabym ulubioną słuchaczką opowieści Rudiego). Muszę jednak przyznać, że dzięki nim i fragmentom zaczerpniętym z kroniki jezuitów kłodzkich czytelnik dostaje sporą dawkę pożytecznych informacji.
Kawoszy zachęcam, by przed lekturą zadbali o to, by w ekspresie pojawiły się ziarna kawy Kiss the Hippo. Smak kawy na pewno zagwarantuje wam równie niezapomniane wrażenia co książka. Miłośnikom piwa radzę zaś, by skoczyć do sklepu po kilka butelek ciemnego piwa.
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Wilki
Autor: Grzegorz Wielgus
Wydawnictwo: Initium
Data premiery: 21.06.2024
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Initium.