„Teściowie” to jedna z najgłośniejszych polskich komedii ostatnich lat. Brawurowo odegrane role tytułowych bohaterów, którzy spotykają się na niedoszłym weselu, na długo zapadły mi w pamięć. W końcu mogłam zobaczyć pierwowzór filmowej produkcji.
Miał być ślub i wesele, ale młoda para się rozmyśliła. Co zrobić z jedzeniem i gośćmi, którzy tłumnie przybyli na wydarzenie? Chyba pozostaje się spotkać, porozmawiać i skorzystać z dobrodziejstw dla podniebienia. Sytuacja, co nie dziwne, jest jednak pełna napięcia – i wstydliwa. Obserwujemy rodziców niedoszłych małżonków na zapleczu, gdzie w tle słychać weselne przeboje grane przez orkiestrę. Bohaterowie prowadzą dialogi z niewidocznymi gośćmi, ale spektakl skupia się w głównej mierze na napiętych relacjach i dyskusjach pomiędzy teściami.
Na początku obie strony na spokojnie próbują dojść, co się stało. Napięcie stopniowo jednak rośnie i początkowo kulturalna atmosfera, nabiera tempa, które trudno zatrzymać. A w emocjonalnej kulminacji łamane są wszelkie zasady dobrego wychowania – padają obelgi, inwektywy, a nawet dochodzi do bójki. Alkohol leje się strumieniami, jak na polską tradycję przystało. W sztuce można dostrzec echa „Wesela” Wyspiańskiego, gdzie również zderzają się dwie różne frakcje – wiejska i miejska. Bowiem Andrzej (Wojciech Zieliński) i Gosia (Anna Dereszowska) są znacznie lepiej sytuowani. Dla nich cała sytuacja wydaje się korzystna, bo czują, że Łukasz mógł trafić lepiej. Natomiast rodzice Weroniki, pochodzący ze wsi, mają zdanie odmienne. Łukasz był dobrą partią dla ich córki. W dodatku w głowie im się nie mieści, jak chłopak mógł ją zostawić. Tadeusz (Szymon Bobrowski) i Wandzia (Marieta Żukowska) są oburzeni – ich córka została porzucona przed ołtarzem, a oni chcą poznać przyczynę i dociec sprawiedliwości.
Sztuka Marka Modzelewskiego, wyreżyserowana przez Wojciecha Malajkata, miała swoją premierę w Teatrze Współczesnym w Warszawie w 2019 roku. Sukces spektaklu przyczynił się później do powstania filmu „Teściowie”. Dla tych, którzy widzieli już film, porównania będą nieuniknione, choć spektakl oferuje nieco inne spojrzenie. Aktorzy zostali świetnie dobrani do swoich ról. Wandzia w różowej sukience i srebrnych szpilkach przyciąga uwagę, a jej wybuchy gniewu są pełne pasji. Gosia, na pierwszy rzut oka grzeczna i ułożona, skrywa swoje małżeńskie sekrety, które wraz z rozwojem akcji ujrzą światło dzienne. Z czasem jednak pozorne różnice dzielące oba małżeństwa zacierają się. Postacie, wydające się jednoznaczne, pokazują swoje głębsze, bardziej złożone oblicza.
Konflikty między kobietami, świetnie zagranymi przez Annę Dereszowską i Marietę Żukowską, dominują fabułę, a panowie starają się bezskutecznie załagodzić sytuację. Każdy z aktorów daje z siebie 100%, a soczysty język dialogów dodaje realizmu tej wybuchowej mieszance. To prawdziwa perełka, którą warto zobaczyć.
Autorka recenzji: Monika Matura
Tytuł: „Wstyd”
Autor: Marek Modzelewski
Reżyser: Wojciech Malajkat
Kostiumy: Zuzanna Kolanowska, Zuzanna Gąsiorowska
Scenografia: Wojciech Stefaniak
Produkcja: Tito Productions, Spektaklove
Premiera: 9 października 2023
Obsada: Anna Dereszowska, Marieta Żukowska, Szymon Bobrowski, Wojciech Zieliński
Za zaproszenia dziękuję Adria Art