Mozart był bez wątpienia geniuszem! Istnieje spore prawdopodobieństwo, że mimo iż nie podejrzewacie, znacie całkiem sporo jego utworów, które przewijają się w wielu miejscach. Podobnie rzecz ma się z jego fizjonomią, co jednak jeszcze wiemy o tym Salzburskim kompozytorze? „Amadeusz” w Teatrze Nowym Proxima będzie świetną okazją do poszerzenia wiedzy o artyście, nawet jeśli będzie to wiedza nie do końca prawdziwa.
Zaczyna się dość nietypowo, oto słyszymy – Mozart nie żyje. Jakby tego było mało, podobno powiedział, że zabił go Salieri. Czy faktycznie tak było? A może to tylko plotka? Tuż po tej informacji, widzimy leżącego po lewej stronie sceny na łożu wspomnianego Antonio Salieriego (Jerzy Fedorowicz), który postanawia opowiedzieć nam o swoim życiu i burzliwych kontaktach z Mozartem (Vitalik Havryla). Spektakl toczy się dwutorowo. Z jednej strony poprzez opowieść dojrzałego Salieriego. Z drugiej poprzez dziejące się na scenie wydarzenia, czyli Salieriego, który jest w kwiecie sił (Marcin Kalisz) i spotyka Mozarta.
Podstawą krakowskiego spektaklu stał się dramat Petera Shaffera, z którego dowiadujemy się o napięciach pomiędzy Mozartem a Antonio Salierim, nadwornym kompozytorem Józefa II. Włoskiego kompozytora spotykamy w momencie, gdy doskonale mu się wiedzie. Radość i satysfakcję burzy jednak widmo przyjazdu do Wiednia Mozarta. Wydarzenie to elektryzuje całe miasto, a bohatera niepokoi, to co się teraz stanie. Będzie musiał dzielić się swoją popularnością? Sława Mozarta przysłoni jego dorobek? Trzeba więc jakoś temu wszystkiemu przeciwdziałać. A co zadziała lepiej niż dworskie intrygi i manipulacje? Dwór to bowiem miejsce pełne konserwatyzmu w aspekcie zarówno obyczajów, jak i muzyki.
W związku z tym na scenie widzimy odwieczną walkę starego z nowym. Salieri jest stonowany i powściągliwy. Za to Mozart, nie wygląda typowo. Jest niczym młody gniewny. Krótkie spodenki, siatkowa koszulka. Dwór przyjmuje go z rezerwą i przymrużeniem oka, by z czasem obdarzyć go coraz większą niechęcią. Mozart to geniusz tworzy w momencie, jest w swych zapędach niepohamowany, przeklina, nie przystaje do skostniałych realiów. Jest zupełnym przeciwieństwem dworu i Salieriego. Śledzimy te starcia i mamy możliwość wysłuchania na żywo urywków utworów kompozytora.
Na scenie dzieje się sporo i szybko zostajemy wciągnięci w wir tych wydarzeń. Aktorsko mamy do czynienia z bardzo wysokim poziomem. Na pierwszy plan wysuwają się oczywiście postaci kompozytorów, które zostały zagrane z pełną dozą autentyczności. Błyszczą także aktorzy drugoplanowi, Venticelli grani przez Alexa Spisaka i Michała Sienkiewicza, puszczają do widza oczko. A cesarz Józef II wraz z towarzyszącymi mu baronami i hrabiami, są naprawdę groteskowi. Reżyser Piotr Sieklucki postawił na nowoczesne środki wyrazu, co w połączeniu z efektowną scenografią Łukasza Błażejewskiego i muzyką Pawła Harańczyka tworzy spektakl pełen energii i emocji.
To nie tylko opowieść o Amadeuszu, w pewnej dozie zmyślona, bo, Mozart wcale nie narzekał na brak funduszy, nie umarł w samotności i nie został też pochowany w zbiorowej mogile. Równie istotna jest muzyka. Wyśpiewane na żywo fragmenty oper po prostu zachwycają. Przez chwilę czujemy się jak w prawdziwej operze. Krakowska sztuka jest znakomitą interpretacją dramatu Petera Shaffera. Porusza uniwersalne tematy ambicji, zazdrości i walki o uznanie. Twórcom udało się balansować pomiędzy patosem a humorem. Co sprawia, że historia nabiera lekkości, zachowując jednocześnie głębię przekazu. Sztuka zyskuje dodatkowe walory dzięki wprowadzeniu ruchu scenicznego (choreografia Karola Miękiny). To uczta zarówno dla miłośników muzyki, jak i teatru.
Autorka recenzji: Monika Matura
Tytuł: Amadeusz
Reżyseria: Piotr Sieklucki
Scenografia i kostiumy: Łukasz Błażejewski
Obsada:
Salieri: Jerzy Fedorowicz
Salieri lat 44: Marcin Kalisz;
Salieri lat 10: Jonatan Maciejowski;
Wolfgang Amadeusz Mozart: Vitalik Havryla;
Konstancja Weber: Nina Stec;
Cesarz Józef II: Sławomir Sośnierz;
hrabia von Strack: Jacek Strama;
hrabia Orsini-Rosenberg: Janusz Marchwiński;
baron von Swieten Marcin Mróz;
Venticelli: Michał Sienkiewicz, Alex Spisak;
Katherina Cavalieri: Martyna Kleszczewska
Peter Shaffer AMADEUSZ w przekładzie Macieja Stroińskiego