Łódź to bez wątpienia miasto, które w ostatnich latach jest na fali. Metamorfoza, jaką przechodzi ta metropolia jest imponująca, ale co ważniejsze: Łódź to brylant, jeśli chodzi o potencjał kryminalny. Inspiracje można odnaleźć tu na każdym kroku, dlatego też nie powinna nikogo dziwić wizyta w tym mieście Joanny Mazur – autorki kryminałów, która słynie z rzetelności i świetnego researchu.
„Wnikam w różne środowiska, poznaję ludzi oraz ich opowieści, a potem wyciągam z tych historii najciekawsze motywy, deformuję je, aby nie można było ich zidentyfikować, i umieszczam w swoich książkach… Opowieść jest dla mnie ważna, ale jeszcze ważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi, z którymi współpracuję”.
Akcja jej kolejnej książki ma się toczyć w środowisku złodziei samochodowych. Łódzka „ośmiornica” wydaje się idealnym punktem wyjścia. Jej informatorem zostaje Surfer – człowiek o kryminalnej przeszłości i mafijnych powiązaniach. Joanna chce, by mężczyzna wprowadził ją w mafijne środowisko.
„Teraz jesteś dla mnie bogiem, który uchyla nieba i zaprasza za kulisy”.
Przyjazd pisarki do Łodzi i jej ciekawość nie wszystkim się jednak spodobały w mieście. Jej informator znika bez słowa wyjaśnienia. Policja jednak nie chce przyjąć zgłoszenia o zaginięciu Surfera.
„Jeśli pani kolega nie odbiera telefonów, to może nie chce z panią rozmawiać. I w sumie się nie dziwię, jeśli rozmawiała pani z nim tak jak ze mną”.
Dlaczego Mazur mimo czyhającego niebezpieczeństwa uparcie wraca do Łodzi? Czy na pewno chodzi tylko o świetne flow? Jaką rolę odegrają w tej sprawie policjanci: Piotr Jabłoński – poznański informator pisarki oraz łódzki komisarz Jarosław Borkowski w momencie gdy okaże się, że Surfer nie żyje, a zebrane dowody będą wskazywać na Joannę jako morderczynię? Czy pisarka rzeczywiście dokonała zbrodni, czy ktoś chce ją wrobić?
„Tacy pisarze to muszą mieć nasrane we łbach. Bo co oni robią całymi dniami? Siedzą i kminią, jak oszukać czytelników”.
Muszę przyznać, że tę książkę czytało mi się wybornie. Nawet łódzki tatar ze skwarkami z wiejskiej kiełbasy nie oderwałby mnie od tej lektury. Joanna Opiat-Bojarska miała świetny pomysł na fabułę i jeszcze lepszy na bohaterów. Postać pisarki ma w sobie coś, co przyciąga nie tylko gangsterów. Komisarz Borkowski punktuje nie tylko wyglądem, ale również swoim domowym pupilem. A przyjaciel taki jak Jabłoński to prawdziwy skarb każdej kobiety:
„Nie widzisz nic złego w tym, żebym wpierdzielała tłustą golonkę, która zdeformuje mi biodra, brzuch, uda i pewnie jeszcze tyłek, ale boisz się o moja gębę. Sam mówiłeś, że morda nie szklanka”.
W książce mamy genialne dialogi i zaskakujące zwroty akcji. Mały minusik ode mnie za zakończenie, no ale jeśli w akcji uczestniczy polski Jason Statham to wszystko jest możliwe. Polecam!
PS. Już wiem, że w niedzielne popołudnie lepiej nie biegać, a jeśli już to na pewno nie w lycrze. No i z pewnością moim następnym autem nie będzie Hyundai Tucson!
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Złodziej. Nie szukaj mnie. Tom 1
Autor: Joanna Opiat-Bojarska
Wydawnictwo: Chmury
Data premiery: 26.03.2025
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Chmury