„Damy Władysława Jagiełły” to kolejna publikacja Kamila Janickiego, wiernego swojemu stylowi opowiadania o historii, przedstawiania ciekawych, acz zapomnianych postaci historycznych. W najnowszej książce poznajemy władcę, bohatera pokonującego Zakon Krzyżacki w bitwie pod Grunwaldem, z perspektywy jego związków i relacji panujących na dworze. To kolejna książka z serii o wielkich kobietach na dworach, o których historia powszechna zapomniała. Wreszcie – to po prostu cudowna opowieść o czasach późnego średniowiecza.
Sam Kamil Janicki, publicysta historyczny, o swoim stylu mówił w wywiadzie dla Xięgarnia.pl:
Nigdy moim celem nie było pisanie ściśle o kobietach. To jest efekt powiedzmy uboczny. To, czego moim zdaniem bardzo brakuje w historii, to zajmowanie się nowymi tematami. […] ja staram się odkrywać sylwetki nieznane, takie, o których albo nie pisano w ogóle, albo pisano w jakiś zupełnie inny sposób.
„Damy Władysława Jagiełły”, podobnie jak inne publikacje Kamila Janickiego, pisane są w unikatowym stylu, poznajemy bohaterów-ludzi, a nie postacie historyczne. Książkę można podzielić na cztery części tematyczne, a każda z nich to inny etap w życiu władcy, jak i inna jest kobieta, która towarzyszy mu na tronie.
Pierwsza żona – wielka królowa Polski, prawnuczka Władysława Jagiełły, Jadwiga Andegaweńska, która umarła przedwcześnie najprawdopodobniej w skutek porodu. Poznajemy ją również jako wybitnego polityka i stratega mimo jej młodego wieku. Gdyby nie Jadwiga, nie byłoby Jagiełły, a konsekwencji – rodu Jagiellonów. To jej Jagiełło zawdzięczał tron Polski, a nie zaznała od niego krzty czułości i miłości. Umierając, wydała ostatnim tchnieniem polecenie swemu mężowi ponownego zamążpójścia. Jak pisze Kamil Janicki:
Związek Litwina z Andegawenką był toksyczny, pełen wzajemnych pretensji i samotności. Dopiero całe stulecia później zaczęto go pudrować, by nie zaburzać obrazu królowej otoczonej opinią świętości.
Drugą żoną była wybrana przez Jadwigę Anna Celje, której historia mariażu z królem w tradycji urosła do miana polskiej baśni o Kopciuszku. Córka Kazimierza Wielkiego, ojca, którego straciła jeszcze w dzieciństwie, by zostać porzuconą przez matkę (Jadwigę żagańską) sierotą. Na wiele lat była oddelegowana i skazana na zapomnienie, by wreszcie stać się królową. Historia niesamowita, ale, co podkreśla Kamil Janicki – nie do końca jej romantyczna popularna wersja ma pokrycie w rzeczywistych faktach historycznych. Mit ten podlega tutaj reinterpretacji – autor ukazuje jego najbardziej prawdopodobną wersję. Co wcale nie sprawia, że jest to opowieść mniej fascynująca, a po prostu bardziej osadzona w rzeczywistości i pozbawiona sztampowych, płytkich, czarno-białych postaci, po prostu – prawdziwe życie na średniowiecznych dworach.
Najbardziej fascynująca jednak opowieść, to historia trzeciej żony Władysława Jagiełły – Elżbiety z Pilczy. Rozdziały o Elżbiecie przypominają raczej scenariusz dobrego thrillera historycznego – mamy tutaj prawdziwe porwanie, przetrzymywanie jej wbrew woli, bohatera, który ją uwolnił, a wreszcie – prawdziwy romans. Pani z Pilczy jest bowiem największą miłością Władysława Jagiełły, który po śmierci Anny postąpił nad wyraz współcześnie, przekładając własne szczęście i nie sugerując się namowom możnych na dworze. Co swoją drogą na wybrankę jego sprowadziło nic poza pogardą i nienawiścią rodaków. Do tego stopnia, iż jak wspomina Kamil Janicki, Elżbieta stała się bohaterką satyry dworskiej – bajki ezopowej pisanej przez sekretarza króla Stanisława Ciołka („Satyra na małżeństwo Władysława Jagiełły z Elżbietą Granowską”). Takich interesujących „ciekawostek historycznych”, dygresji, pełno jest przy okazji poznawania losów poszczególnych królowych.
Mając za sobą dwa małżeństwa z przymusu, pochowawszy żonę, którą Jagiełło miłował szczerze, nadszedł czas na czwarty małżeństwo z Zofią Holszańską (Sonką) z księstwa dureckiego. Czy to małżeństwo, gdy Jagiełło jest już naprawdę dojrzały, a wręcz ma córkę w wieku swojej nowej, młodej wybranki, przyniesie mu wreszcie wymarzonego męskiego potomka? Kto pamięta z lekcji historii? Kto nie, będzie miał okazję sobie przypomnieć, poznawszy przy okazji multum fascynujących ciekawostek dotyczących życia codziennego i intryg na dworze.
Autor poddaje podania o swych bohaterach wnikliwym analizom, prostym językiem tłumaczy skomplikowane intrygi, trudne zagadnienia. Co bardzo istotne, a częste w powieściach historyczno-naukowych – nie ma tu nadmiaru postaci, autor świetnie prowadzi narracje, nie gubimy się w przedstawianych bohaterach. Styl i język sprawia, że nie tyle mamy tu do czynienia z publikacją naukową, a publicystyczną, podobnie jak w przypadku wcześniejszych książek autora („Damy złotego wieku”, „Pierwsze damy II Rzeczpospolitej”, „Damy srebrnego wieku” czy „Epoka milczenia”).
Autor recenzji: Karolina Orlecka
Tytuł: „Damy Władysława Jagiełły”
Autor: Kamil Janicki
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie