Aby zrozumieć tę opowieść, która nią nie jest, trzeba wyjaśnić kilka elementów biograficznych – na wzór powieści Dostojewskiego. (…)Macie kilka imion i zdrobnień, lecz ponieważ trudno przychodzi wam przedstawienie się, one w ogóle bądź tylko na bardzo krótko się pojawiają. Jesteście dzieckiem kobiety i mężczyzny – do tego miejsca jak wszyscy, choć nauka poczyniła w tej kwestii postępy. Ten mężczyzna piastuje wysoką funkcję w Republice, w gruncie rzeczy najwyższą, ale to staje się faktem dopiero, gdy skończycie sześć lat. Poza tym on ma żonę, z którą nie żyje, ale nigdy się nie rozwiódł i która towarzyszy mu w podróżach służbowych. Ma z nią dwóch synów, których spotkacie dopiero po jego śmierci, ale o których istnieniu oczywiście wiecie, ponieważ ta druga rodzina, oficjalna, pokazywała się w telewizji lub w gazetach u jego boku.
Mazarine Pingeot, córka prezydenta Francji – François Mitterranda – uznawanego za jednego z dwóch, obok de Gaulle’a, największych prezydentów w historii Francji. Z racji tego, iż Mazarine była owocem związku pozamałżeńskiego, o jej istnieniu nikt nie mógł się dowiedzieć. Wszyscy oczywiście spekulowali o nieślubnym dziecku prezydenta, ale informacja ta nie mogła zostać przekazana oficjalnie obywatelom Francji.
Mazarine wraz z matką mieszkały w specjalnie odizolowanym mieszkaniu, „chronionym” przez ochroniarzy. Jako dziecko nie mogła bawić się w piaskownicy na podwórku, jeździć na rowerze czy wyjechać z rodzicami na wakacje nad morze. Całe jej życie, cała jej egzystencja musiała pozostać tajemnicą.
Mazarine wykłada filozofię na Université d’Aix-Marseille I. Jej zacięcie filozoficzne bardzo mocno wyłania się z każdego słowa, akapitu i strony. Mamy tu do czynienia z książką naprawdę niezwykłą, przepełnioną goryczą, smutkiem, a wręcz momentami depresją, analizą niełatwego życia w cieniu i milczeniu.
Dziennik córki François Mitterranda zawiera bardzo intymne zwierzenia pisane w trzeciej osobie, tak aby czytelnik mógł jak najpełniej wyobrazić sobie siebie w pozycji Mazarine. Ten zabieg powoduje, iż książka niezwykle mocno oddziałuje na nasze myśli i emocje, pozostając z nami na długo. Jesteśmy świadkami dramatycznego życia małej dziewczynki kochającej swojego tatusia najmocniej na świecie i zmuszonej do oglądania go obok innej, „właściwej” rodziny. Jednakże jesteśmy także świadkami usilnych starań dorosłej już kobiety o zdobycie wiary w swą wartość, sens istnienia oraz o przyjęcie do wiadomości, iż jest prawdziwą i niemniej ważną córką François Mitterranda.
Tytuł: Dziennik córki François Mitterranda. Mały dobry żołnierzyk
Autor: Mazarine Pingeot
Tłumaczenie: Andrzej Bilik
Wydawnictwo Studio EMKA
recenzowała Monika Cholewa