Takiego zakończenia nie powstydziłby się niejeden wielki pisarz.
Złudzenie to debiutancka powieść Thomasa Eriksona.
Wyśmienity debiut.
Historia zaczyna się klasycznie. W Sztokholmie w ciągu kilkudziesięciu godzin ginie dwóch mężczyzn z elity biznesowej. Morderca nie pozostawia żadnych śladów. Strach pada na bogatych mieszkańców stolicy. Kto będzie następny?
Mimo iż historia rozpoczyna się klasycznie, już pierwsze karty powieści wymagają maksymalnego skupienia. Bo przecież wydawało się, że śmiertelna kula trafi Alexa Kinga?
Do rozpracowania zagadkowych morderstw zabiera się grupa komisarza Gabriela Hellmarka. Zaangażowana w śledztwo jest inspektor Nina Mander. Dołącza do nich świadek pierwszego morderstwa Alex King, behawiorysta, spec od zachowań ludzkich. Grupa dochodzeniowa stoi w miejscu.
Wątek erotyczny wpleciony zostaje bardzo naturalnie.
Jednocześnie w historii pojawia się dziennikarz, Frederika Hellmark (nazwisko nieprzypadkowe), który po otrzymaniu intratnego aczkolwiek enigmatycznego zlecenia popada w tarapaty. Groźby. Porwanie.
Dwie historie zdają się nie mieć ze sobą nic wspólnego.
Fantastycznie poprowadzona fabuła. Niesamowite rozwiązanie akcji. Ciąg dalszy zapewne nastąpi.
zuzek.