Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak powstało życie? Jak ewoluowały narządy zmysłów albo jak „działa” DNA? Nick Lane – biochemik z Wydziału Genetyki, Ewolucji i Środowiska na University College London – stawia trudne pytania i stara się na nie odpowiedzieć, wprowadzając nas w fascynujący świat nauki i ewolucji. Jego książka „Największe wynalazki ewolucji” to propozycja dla każdego, kto chce poznać choć część zagadek związanych z życiem na ziemi.
Początki życia, DNA, fotosynteza, komórka eukariotyczna, rozmnażanie płciowe, ruch, wzrok, stałocieplność, świadomość i śmierć to dziesięć tematów, które – każdy w osobnym rozdziale – porusza i wnikliwie analizuje Lane. Przenosi nas w czasy Cricka i Watsona (którzy opracowali model budowy przestrzennej helisy DNA, za co zostali uhonorowani Noblem), tłumaczy dlaczego światło jest niezbędne dla przebiegu fotosyntezy, przedstawia teorie wyjaśniające skąd wzięły się mitochondria czy porusza temat biologicznego sensu śmierci. Używając barwnego, a jednocześnie dosyć prostego i zrozumiałego – nawet dla laika – języka, tłumaczy biologiczne zagadnienia, które od lat są przedmiotem badań setek naukowców na całym świecie. Zresztą pytania o geny, świadomość czy śmierć towarzyszą każdemu człowiekowi – nie tylko badaczom – niezależnie od wieku czy profesji. Dlatego książka – poza tymi, którzy na co dzień zajmują się zagadnieniami biologii czy biochemii – zainteresuje także tych, którzy chcą dowiedzieć się czegoś nowego i poznać fascynujące zagadnienia ewolucji.
Jeśli więc szukacie popularno-naukowej lektury, książka „Największe wynalazki ewolucji” z pewnością spełni wasze oczekiwania, a wciągająca treść umili niejeden wieczór. Niestety książka nie może poszczycić się równie atrakcyjną – jak zawartość – oprawą graficzną. Owszem, tekst zilustrowany jest gdzieniegdzie schematami i zdjęciami, lecz jest ich niewiele i wszystkie są czarno-białe. Mimo to, książka warta jest polecenia – pod warunkiem, że nie marzy wam się bogato ilustrowany album.
Nick Lane, „Największe wynalazki ewolucji”
Prószyński i S-ka 2012
Recenzja: AZ