Kto zabił? Zdecyduj sam! To właśnie widz ma decydujący głos w interaktywnej komedii Teatru Bagatela „Szalone nożyczki”. Na początku jest, jak w każdej dobrej komedii – są charakterystyczni bohaterowie (figlarny „Tonio” lubiący sprośne żarty, energiczna fryzjerka, handlarz antykami, żona parlamentarzysty oraz dwóch śledczych, którzy początkowo udają klientów zakładu), dowcipne dialogi, zabawne podteksty.
Można się zrelaksować, pośmiać – w końcu po stresującym dniu w pracy, czego więcej potrzeba? Wszystko zgodnie z komediowym scenariuszem, ale nie do końca. Oto dokładnie w połowie spektaklu widzowie dowiadują się, że to oni mają zadecydować, kto zabił tytułowymi nożyczkami, słynną pianistkę Izabelę Richter. Podejrzani znajdują się w zakładzie fryzjerskim zlokalizowanym w kamienicy, w której dokonano zbrodni. Wszyscy mają coś na sumieniu. Każdy ma motyw. Kto tym razem wzbudził największe podejrzenie publiczności? – Edward Wurzel – ponury handlarz antykami, prowadzący niejasne interesy z zamordowaną. Taka była decyzja większości. No cóż, ja obstawiałam Panią Barbarę, cierpiącą na zaniki pamięci, śliczną fryzjerkę, jedyną spadkobierczynię słynnej pianistki.
Spektakl ma wartką akcję, wymaga ogromnego skupienia i zdolności improwizacyjnych od aktorów, gdyż od drugiej części, spektakl kreują w dużej mierze widzowie.
Polecam
Magdalena Es