Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne w Krakowie
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Główna
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Repertuar
  • Muzyka
    • koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Literatura
    • Premiery
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Wywiady
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Recenzje
    • Promocje
  • Dla dzieci
  • Konkursy
    • Teatr
    • Kino
    • Literatura
    • Muzyka
    • Rozmaite
Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne w Krakowie
  • Główna
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Repertuar
  • Muzyka
    • koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Literatura
    • Premiery
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Wywiady
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Recenzje
    • Promocje
  • Dla dzieci
  • Konkursy
    • Teatr
    • Kino
    • Literatura
    • Muzyka
    • Rozmaite
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne w Krakowie
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home subiektywnie

Zwodnicze pragnienie miłości

przez admin
12 marca 2013
w subiektywnie
0
0
udostępnień
200
wyświetleń
Share on FacebookShare on Twitter

20130312_01Michael Winterbottom („9 songs”, „The Trip”, „Genua. Włoskie lato”) pokusił się o wyreżyserowanie kolejnej adaptacji słynnej powieści Thomasa Hardy’ego “Tessa d’Uberville”. To już kolejna po „Tessie” Romana Polańskiego próba przeniesienia dzieła angielskiego pisarza na taśmę filmową. Tym razem mamy do czynienia z wariacją na temat książki. Jednak pomimo zmian, zwłaszcza scenerii (akcja filmu toczy się w zupełnie odmiennej od brytyjskich realiów kulturze malowniczych, współczesnych Indii) – morał pozostaje niezmienny. Czy ryzykowna próba Winterbottoma zakończyła się sukcesem?

Otóż (ku mojemu zaskoczeniu) tak. Idąc do kina na nową wersję jednej z moich ulubionych powieści byłam pełna obaw i rezerwy. Doświadczony reżyser udowodnił jednak, ze świetnie odnajduje się w każdym gatunku filmowym, a dramat połączony z romansem mu nie straszny. Winterbottom od początków swojej kariery eksperymentuje z tematyką filmowych obrazów (ciekawie interpretuje czarne komedie, erotyki oraz dramaty obyczajowe), miejscem akcji swoich dzieł czyniąc najróżniejsze zakątki świata (jednocześnie udowadniając, że wszędzie ludźmi targają podobne emocje i namiętności).

Główną bohaterką obrazu jest tytułowa Triszna – urocza Hinduska, łącząca w sobie jednocześnie namiętność i subtelność. Pomimo swych fizycznych walorów, żyje na granicy ubóstwa w niewielkiej hinduskiej wsi w Radżastanie. Jej jedyną rozrywką jest taniec, który pozwala dziewczynie na oderwanie się od przytłaczającej rzeczywistości. To właśnie podczas pokazu tradycyjnych tańców Hinduskich (na którym występuje) poznaje Jaya – bogatego (a także przystojnego) Hindusa, wykształconego w Wielkiej Brytanii. Młodzieniec (spędzający w Indiach wakacje wraz z grupą przyjaciół) jest pod wrażeniem dziewczyny i wdraża w życie plan jej uwiedzenia. Triszna – początkowo zdystansowana i świadoma dzielących ich różnic –  stopniowo ulega jego czarowi i zakochuje się bez pamięci. Wyjeżdżają do nowoczesnego Mumbaju, gdzie „życie” szybko weryfikuje wszelkie ideały i mrzonki.

Film „Triszna. Pragnienie miłości” w całości został sfilmowany w Indiach – głównie w Radżastanie i Mumbaju. Przepiękne zdjęcia zachwycających dech w piersiach, ale też nie pozbawionych naturalizmu obrazów to jeden z największych plusów dzieła oraz przynęta dla każdego miłośnika podróży, estetyki i powiewu orientalizmu. W pamięci pozostaje na długo także filmowy soundtrack – skomponowany przez muzyków rodem prosto z serca Indii oraz przez samego Shigeru Umebayashi (kompozytora, twórcy ścieżki dźwiękowej m.in. do: „Spragnionych miłości” Wong Kar Waia oraz „Domu latających sztyletów” Zhanga Yimou).

Jednak prawdziwy hołd składam przede wszystkim odtwórcom głównych ról. Freida Pinto (znana z kultowego już „Slumdog. Milioner z ulicy”) tworzy niezapomnianą, wyrazistą kreację dziewczyny, która jest w stanie wiele znieść dla miłości, ale potrafi również walczyć o własną godność i samostanowienie. Z jednej strony ciągle milcząca, spolegliwa i uległa, potrafi emanować siłą emancypacji oraz gotowości do walki o swoje prawa. Co więcej, jest nieskazitelnie piękna, a jej uroda w intrygujący sposób łączy posągowość i orientalizm. Jej Triszna przechodzi przemianę – zdając sobie stopniowo sprawę z tego, że uzależnienie od mężczyzny to nie ta – właściwa droga (nie jest to jednak spektakularna przemiana, widoczna na pierwszy rzut oka – bohaterka kryje emocje pod maską całkowitego oddania „swojemu panu”, a swoją prawdziwa twarz ujawnia, gdy jest na granicy zatracenia samej siebie). Na ekranie hipnotyzuje również Riz Ahmed (znany ze wcześniejszej współpracy z Winterbottom’em przy „Drodze do Guantanamo”). Jego Jay jest pełen sprzeczności (romantyk czy pozytywista – chciałoby się zapytać). Okrutny, wyuzdany i egoistyczny – jednocześnie wzbudza w widzu politowanie i zmusza do zastanowienia nad przyczynami swojego postępowania: przyjęcia roli pana i oprawcy, który przecież „pokochał szczerze”.

„Triszna” stawia kluczowe pytania, na które starają się od lat odpowiedzieć twórcy filmowi z całego świata: Czym jest miłość? Jaka jest granica między uczuciem, pożądaniem, czy wręcz obsesją? Co stanowi o naszej podmiotowości? Jak dalece jesteśmy w stanie się posunąć, aby walczyć o godność? (Czy w ogóle potrafimy o nią walczyć?). Nie tylko stawia pytania, ale pod płaszczykiem pięknych, kipiących energią, erotyzmem, ale również prawdziwością obrazów Indii – udziela na nie odpowiedzi, które widz może wychwycić w ulotnych gestach, słowach, dźwiękach. Dobre kino, bo w swoim uroku tak niejednoznaczne i drapiące.

„Triszna. Pragnienie miłości”, reż. Michael Winterbottom

 

Magdalena Bońkowska

Tags: KINOfilmFreida PintoMichael WinterbottomRiz AhmedTriszna. Pragnienie miłości
Poprzedni post

„Szkodliwy pakiet cnót” Marioli Zaczyńskiej

Następny post

Jak wygląda „Życie po arabsku”

admin

admin

Następny post

Jak wygląda „Życie po arabsku”

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Facebook Instagram LinkedIn

O NAS

Jesteśmy pasjonatami, których łączy kultura: literatura, krakowskie teatry, kina, koncerty, galerie, muzea... i wiele wiele innych.



Publikujemy, patronujemy, szerzymy, głosimy o KULTURZE i KULTURĘ. Nic w Krakowie się nie zdarzy bez czujnego oka KULTURAtki!



prezes@kulturatka.pl

  • GŁÓWNA
  • O NAS
  • REDAKCJA
  • WSPÓŁPRACUJEMY
  • PROJEKTY
  • PATRONUJEMY
  • NAPISZ DO NAS
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Główna
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Repertuar
  • Muzyka
    • koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Literatura
    • Premiery
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Wywiady
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Recenzje
    • Promocje
  • Dla dzieci
  • Konkursy
    • Teatr
    • Kino
    • Literatura
    • Muzyka
    • Rozmaite

© 2021 JNews - Premium WordPress news & magazine theme by Jegtheme.

Nasza strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych.
Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb.
Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij