Zanim prawda włoży buty, kłamstwo obiegnie Ziemię.
Mark Twain
Małe, prowincjonalne miasteczko w Danii. Wszyscy się znają, nie mają przed sobą tajemnic, a do tego naprawdę się lubią. Mężczyźni chodzą razem na polowania, kobiety zajmują się domem. Życie upływa spokojnie, dzień za dniem. Wydaje się, że nic nie może tego zmienić. A jednak…
Przedszkole. Wesołe zabawy nie mają końca. Dzieciaki robią to, na co mają ochotę. Ale kiedy mała dziewczynka daje całusa swojemu opiekunowi nie spotyka się to z jego aprobatą. Odrzucona przez ulubionego nauczyciela i przyjaciela rodziny Klara zwierza się dyrektorce ośrodka. Opowieść o rzekomym molestowaniu przeraża starszą kobietę. Zaczyna się istne piekło…
Lukas zostaje wyklęty z małomiasteczkowej społeczności. Na każdym kroku napotyka na niechęć, obelgi, a nawet groźby. W swoim domu zamyka się jak w twierdzy, nie może nawet zrobić zakupów, a spokojny sen odszedł na dobre.
Jedno małe kłamstwo 4-letniej dziewczynki jest w stanie wywrócić świat dorosłego mężczyzny do góry nogami. Odwracają się od niego przyjaciele, znajomi z pracy i była żona. Pozostaje tylko syn i wierny pies, choć ten nie na długo…
Sprawa w końcu się wyjaśnia. Wydaje się, że wszystko wróci do normy, ale czy na pewno? W końcu zanim prawda włoży buty, kłamstwo obiegnie Ziemię... a nie wszyscy są w stanie o nim od tak zapomnieć.
Mads Mikkelsen (Lukas) gra zwyczajnego człowieka i właśnie ta normalność jest godna pochwały. Spokojny, na pierwszy rzut oka niewzruszony dojrzały człowiek. Walczy nie tylko ze swoimi demonami, ale i z niesprawiedliwością całego świata. Kroku dorównuje mu Annika Wedderkopp (Klara). Mimo, że nie ma szans w starciu: staż aktorski, to w rundzie: kreacje nagrody przypadają ex aequo.
Dania. Leniwa, ale piękna na fotografiach Charlotte Bruus Christensen. Nostalgiczna, doskonale pasująca do muzyki Nikolaja Egelund, która tu jest tylko i aż tłem do życia głównych bohaterów. Wszystko razem tworzy perfekcyjny wręcz obraz prowincjonalnego miasteczka. Ze swoimi urokami, ale także z czyhającymi gdzieś za rogiem przykrymi niespodziankami.
Film nie umyka, wręcz przeciwnie, zapada w pamięć, wywołuje dyskusje, zmusza do przemyśleń. Dlatego warto go obejrzeć.
/A.Gałczyńska/