Hamlet w reżyserii Macieja Sobocińskiego to opowieść intymna, zamknięta w małej przestrzeni sali stiukowej Sceny na Sarego 7, która idealnie tworzy scenografię spektaklu. Krzesła dla widowni ustawione naprzeciwko siebie – wyznaczają przestrzeń sceny. Za nimi umieszczono wąski podest biegnący wkoło sali, na ścianach przezroczysta folia, imitująca lustra (pozwala także widzom śledzić akcje rozgrywającą się na podeście za nimi), na środku wolnej przestrzeni utworzonej sceny – podest, naprzeciwko podestu dwa fotele – trony.
(zdj. Piotr Kubic)
Scenografię dopełniają czarny fortepian, na którym stoją puste kieliszki i wino, oraz dwie skórzane sofy. Wystrój elegancki, ascetyczny. Wszystkie kostiumy postaci utrzymane w czerni – żałoba po niedawno zmarłym władcy ? estetyka snu ? (twórcy psychologii uważają, że typowe jest śnienie w czerni i bieli).
Przedstawienie zaczyna się sceną pogrzebu ojca Hamleta. Na podeście – katafalku leży korona zmarłego władcy. Gertruda ( Dorota Segda), Klaudiusz (Marcel Wiercichowski), Laertes (Michał Kościuk), Poloniusz (Piotr Różański), Ofelia (Karolina Chapko) wykonują zrytmizowany, powtarzalny układ ruchów – tylko Hamlet (Wojciech Leonowicz) siedzi nieruchomo na czarnej sofie. Obserwuje. Składa w całość podzielone na sekwencje działania pozostałych bohaterów. Bo to właśnie Hamlet jest tym, który określa relacje między postaciami. To opowieść Hamleta o relacjach międzyludzkich. Reżyser wyraźnie zarysowuje pary i ich wzajemne stosunki do siebie. Jest więc przede wszystkim Hamlet i Ofelia – przesiąknięci erotyzmem i brutalnością. Gertruda i Klaudiusz – z początku zafascynowani sobą, potem obojętni i wrodzy. Jest Ofelia i Laertes – balansujący niebezpiecznie na granicy braterskiego oddania i cielesnej pożądliwości, Ofelia i Poloniusz – z cicho zarysowanym wątkiem ojcowskiego dominowania nad dzieckiem, także w kontekście seksualności. Zabawna parka gejów Guildenstern i Rosencrantz.
Ale najbardziej przejmującą parę tworzy matka i syn. W scenie rozmowy Gertrudy z Hamletem po demaskującym przedstawieniu teatralnej trupy przewijają się skrajne emocje – od panicznej rozpaczy graniczącej z obłędem, przez nieposkromiony gniew, po miłość – tą matczyną do dziecka i tą kobiecą do ukochanego mężczyzny, którego Gertruda odnajduje także w synu. Obok sceny opętania Hamleta przez ducha ojca, w której Książę wije się konwulsyjnie i prowadzi po duńsku monolog oraz sceny szaleństwa Ofelii, która w swoim obłędzie ma coś z Małgorzaty z Fausta Goethego – Ofelia przekazuje Gertrudzie wyimaginowane niemowlę, scena Hamleta z matką jest najbardziej oddziałująca, najbardziej zapada w pamięć. Aktorski kunszt Segdy i Leonowicza wręcz hipnotyzuje, boleśnie odciska w widzu swój ślad. Hamlet zresztą jest spektaklem świetnie zagranym, choć może nie zawsze równo, bardzo precyzyjne skonstruowanym z efektownym ruchem scenicznym. Grany prawie od trzech lat nic nie traci ze swojej energii, skrajne emocje wciąż buzują zarówno w aktorach jak i w publiczności, a to najlepsza recenzja dla teatru, który przecież jest najbardziej ulotną ze sztuk i żyje tylko w nas i na naszych oczach.
„Aktorzy, jak ci mówiłem, to duchy jedynie,
które w powietrzu już się rozpłynęły,
taki sam miraż, muślin bez osnowy-
jak świetne zamki, wyniosłe świątynie,
wieże z głowami w chmurach, ten glob cały,
wczoraj i dziś, które też wiatr rozwieje
jak bezcielesne nasze widowisko.
Z tej samej przędzy co sny nas utkano,
a nasze krótkie życie ze stron obu
snem spięte”
W. Shakespeare, Burza (w przekładzie Piotra Kamińskiego).
Hamlet
William Shakespeare
przekład: Stanisław Barańczak
reżyseria i scenografia – Maciej Sobociński
muzyka – Bolesław Rawski
kostiumy – Magdalena Sobocińska
ruch sceniczny – Kamila Jankowska i Witold Jurewicz
sceny pojedynku – Leszek Jabłonowski i Marek Sołek
Hamlet – Wojciech Leonowicz
Gertruda – Dorota Segda (gościnnie)
Ofelia – Karolina Chapko / Magda Grąziowska
Claudius – Marcel Wiercichowski
Polonius / Grabarz – Piotr Różański
Horatio / Guildenstern / Aktor – Król – Marek Bogucki
Laertes / Rosencrantz/ Aktor – Królowa – Michał Kościuk
recenzja: Aleksandra Karwala