…kiedy noc jest już zbyt późna, a poranek zbyt jeszcze wczesny; kiedy nocne stworzenia właśnie zasypiają, a poranne śpią jeszcze w kępach traw i chwastów potargane i porozrzucane jak stare zabawki; gdy wszystko ma jedno oko otwarte, drugie zaś zamknięte (znacie ten czas półotwartych źrenic?). Czy nie wydaje się wam, że musi to być czas rajski, braterski, okres miłosnego wzdychania, bo przecież zmorzeni sennością leżą obok siebie ludzie i zwierzęta, wrogowie obok przyjaciół?
Tomasz Zaręba, posługując się licznymi trudnymi, kwiecistymi i staropolskimi słowami, wprowadza nas w świat książki mistycznej, niezwykłej w swym przekazie i niełatwej w odbiorze. Historie niesione we śnie to zbiór kilku opowieści łączących się ze sobą w spoistą całość. Teksty te poruszając między innymi tematy o niewzruszonej potrzebie poznawania przez małych chłopców otaczającego ich świata, miłości i jej pięknie, czy też o zabobonach i życiu wiejskim.
Trudno jest mi ocenić tę książkę, ponieważ sama treść i historia niesiona przez kolejne strony mnie nie zachwyciła, jednakże doceniam nieszablonowy charakter teksów młodego autora. Tomasz Zaręba poetycko budując kolejne zdania zaprasza nas do zaczerpnięcia oddechu, odpoczynku i poczucia natury. Liczne opisy przyrody przenikają się z głębokimi przemyśleniami i filozoficznymi przenośniami i odniesieniami.
Historie niesione we śnie to książka, którą, pomimo jej zaledwie 103 stron, czyta się bardzo długo, jednakże wierzę, iż osoby lubujące się w poezji i filozoficznych dziełach odnajdą w jej lekturze ogromną przyjemność.
Historie niesione we śnie – Tomasz Zaręba
Wydawnictwo Novae Res
Monika Cholewa