Koniec kwietnia to wyjątkowy czas dla miłośników tańca. Na 29 kwietnia przypada Międzynarodowy Dzień Tańca, który zwiastuje nadejście festiwali, premierowych spektakli, warsztatów. W przeddzień tego święta, 28 kwietnia, w Nowohuckim Centrum Kultury, spotkaliśmy się z Młodą Sceną Tańca Współczesnego podczas wieczoru z cyklu: Partytura na ciało i ruch. Zaprezentowały się nam dwie Grupy Tańca Współczesnego z Krakowa: Agitatus i Forma oraz Zespół Taneczny z Sułkowic Retro. Pod koniec wystąpiła Grupa Fenomen, która przygotowała aż dwa przedstawienia.
Repertuar tych zespołów był niezwykle różnorodny: spektakle nastrojowe, liryczne i refleksyjne sąsiadowały z tymi, które bawiły się formą, muzyką, ruchem i kolorem. Widać było także wyraźnie zaangażowanie i dobre przygotowanie tancerzy. Każde przedstawienie było dzięki temu spójną, żywą całością, którą można było śledzić z przyjemnością.
* * *
Tuż po spotkaniu z Młodą Sceną Tańca Współczesengo siedzę w fotelu czekając na rozpoczęcie Truskawkowej 8 – premierowego spektaklu w wykonaniu Teatru Tańca DF – i zastanawiam się czy mój nos płata mi figle, ponieważ czuję zapach… truskawek! Nie wiadomo skąd w powietrzu zaczął unosić się upojny truskawkowy aromat, który sprawił, że poczułam się słodko i bezpiecznie. A samo przedstawienie przyczyniło się do tego, że te uczucia jedynie rozkwitły.
Wyjątkowy pomysł, wyrazisty ruch ciała tancerek oraz idealnie dobrana muzyka spowodowały, że Truskawkowa 8 to magiczny spektakl. Temat jest prosty i urokliwy – dzieciństwo. A dokładniej to, co składa się na jego codzienną odsłonę: zabawy i gry na podwórku, przesiadywanie na ławce lub trzepaku albo wręcz przeciwnie – w domu, kiedy pada deszcz. Oraz odwieczny wieczorny chór młodych głosów wołających w górę, w stronę okien: „Mamo, jeszcze pięć minut, proooooszę!” Przez kilkadziesiąt minut mogliśmy śledzić takie zwykłe-niezwykłe podwórkowe życie.
I tak poznajemy dziewczynkę w szaro-różowej sukience, która siedzi na ławce. Sama. I nudzi się. Niemiłosiernie. A robi to w sposób fantastyczny! Muzyka, która do nas docera, wprowadza w klimat leniwego popołudnia, a ruchy ciała tancerki jasno komunikują jej samopoczucie. Przez cały spektakl ta wyjątkowa jakość ruchu i muzyki oddającej wspaniale różne dziecięce nastroje i humory, zostaje zachowana.
W końcu pojawiają się inne dziewczynki i następuje cały rytuał wzajemnego poznawania się, który zostaje uwieńczony wspólną zabawą. Radosna, lekka, beztroska atmosfera i muzyka towarzyszy im podczas zabaw piłkami, skakanką, w trakcie puszczaniu latawca. Wśród sporego już grona koleżanek tworzą się przyjaźnie i antypatie, wkrada się między nie rywalizacja: która z dwóch grup wymyśli więcej sposobów na wykorzystanie ławeczki? Zjeżdżalnia, domek, nakrycie głowy – po raz kolejny okazało się, że dziecięca wyobraźnia nie zna granic.
A kiedy dzień chyli się już ku końcowi, zaczynają rozbrzmiewać okrzyki: „Zosia! Do domu! Ania! Chodź na obiad!”. Jednak to nie koniec beztroskiego czasu spędzanego na podwórku, jakby mogło się wydawać. To początek kolejnej zabawy, w której połowa dziewczynek zamienia się w surowych rodziców nakazujących natychmiastowy powrót do domu. Pozostałe ociągają się jak mogą, wyraźnie nie mając na to ochoty. Scena fantastycznie zagrana, niczym wyjęta z życia, wprawiła całą widownię w niepohamowany śmiech. Podejrzewam, że każdy przypomniał sobie niejedną podobną sytuację z własnego dzieciństwa.
Na początku i końcu przedstawienia mogliśmy obejrzeć zdjęcia wyświetlane na powiewających zasłonach zawieszonych z tyłu sceny. Przedstawiały place zabaw, domy, podwórka. W połączeniu ze spokojną, nostalgiczną muzyką sprawiły, że każdy – jeśli tylko chciał – mógł wrócić myślami do własnego dzieciństwa i powspominać. Po prostu. Wykorzystałam skwapliwie tę chwilkę i był to dla mnie wyjątkowo wzruszający moment. Wiele wspomnień wróciło do mnie tego wieczoru, odzyskałam je dla siebie na nowo. Poczułam, jakbym po latach odnalazła dawno zgubiony cenny dla mnie przedmiot.
Najnowszy spektakl Teatru Tańca DF ma w sobie niezwykłą energię i siłę tworzenia przepojonej radością atmosfery oraz przywoływania z przeszłości tego, co dobre i piękne. Wprawił mnie w doskonały nastrój i pomimo, że siedziałam w ciemnej sali, czułam na twarzy ciepło słońca. Truskawkowa 8 posiada ogromny potencjał pozytywnego oddziaływania na ludzi. Jest zabawny, radosny, beztroski, chwilami melancholijny. To czyni go niezwykłym przeżyciem dla każdego, kto zechce otworzyć się na czystą radość i słodki zapach truskawek.
Recenzowała Agnieszka Sobala