Nie powiedzieli Ci, że życie to nie warcaby, a ludzie to nie pionki, które układasz na planszy. Jednostki ludzkie są wyposażone w wolną wolę i z tej przyczyny łażą po planszy jak im się podoba, a nie tak jak ty sobie wyobrażasz, że powinni.
Anna Zawadzka – Miłość, zazdrość i arszenik
Życie Lutki, wcale nie jest takie jak sobie wymarzyła. Były narzeczony wolał młodsze i ładniejsze, całkiem sympatyczny kolega z obozu na zawsze wpisał się w aktualną rzeczywistość, rodzice usilnie próbują ją swatać, a ona sama za marne pieniądze tyra w szpitalu, dzieląc pokój służbowy z największą plotkarą w mieście. Życie samotnej matki nie jest łatwe. Już szara codzienność wprowadza w zakłopotanie, a co dopiero kiedy ten pozornie nudny i przewidywalny świat, zaczyna jawić się w kryminalnym świetle?!
Lutka wraz z przyjaciółmi postanawia rozwikłać zagadkę dziwnych wydarzeń rozgrywających się wokół niej w ostatnim czasie. Paweł – kolega z naprzeciwka troszczy się o nią jak brat, Belka, która od urodzenia używa pseudonimu, swoim psychologicznym językiem umie wytłumaczyć wszystko, Wojtek, ulubieniec rodziców w najgorszych momentach wyjeżdża służbowo, a Julo – miłość sprzed lat, decyduje się na powrót do Polski. Razem są lepsi nawet od tajemniczego Stanisława Romana, miejscowego policjanta, który większość czasu poświęca na wypełnianie raportów ISO.
Młodzi, pełni entuzjazmu, szczególnie w stosunku do zaplanowanej intrygi chcą zrozumieć dziwny splot wydarzeń, w który zostali wciągnięci. Człowiek młody, pełen zapału, myśli, że zbawi świat, że go pochwalą, że jakiś doktorat zaproponują, że zauważą przynajmniej. Zobaczysz tobie też się odechce. Na szczęście oni mają ukryte w sobie pokłady energii mimo, że życie wcale nie układa się po ich myśli. Krok po kroku starają się rozwikłać zagadkę. W końcu się udaje!
Uroku książce dodaje Misia, a właściwie Joasia, córka Lutki, rezolutna czterolatka, która najbardziej w świecie kocha kotki, a pluszowe zwierzątka są jej wymarzonym prezentem. Wszędzie jej pełno, ale nie sposób jej nie lubić. Jednak, to nie jest książka o macierzyństwie. Miłość, zazdrość i arszenik to kryminał. Jest nagła śmierć, próba zamachu, niezły spadek i ukryty skarb, żelazko spadające z okna i ucięty koci ogon. To wszystko składa się na świetną wakacyjną lekturę – w sam raz na plażę. Lekka, wciągająca, kobieca.
p.s. Dla niezdecydowanych pań, dodam, że są też oświadczyny! Nawet podwójne! Kto by się spodziewał!
/A. Gałczyńska/