Kotku, twoje życie mogłoby być sitcomem i puszczaliby go
w najlepszym czasie antenowym.
Janet Evanonovich – Ósemka wygrywa
Takie właśnie jest życie Stephanie Plum. Dość nieporadnej dziewczyny, której raz już w życiu nie wyszło – jej małżeństwo zakończyło się fiaskiem. To samo można powiedzieć o pracy, która ciągle okazuje się (dosłownie i w przenośni) wielkim niewypałem!
Tym razem bohaterka podejmuje się odnalezienia córki i wnuczki sąsiadki, które przepadły jak kamień w wodę. Evelyn po rozwodzie musi zapłacić kaucję rodzicielską, a że brakuje jej pieniędzy, jako zabezpieczenie wykorzystuje dom swojej babci – Mabel Markowitz. To ona, zamartwiając się o bliskich prosi o pomoc Stephanie. Zaniepokojona nową życiową rolą Łowczyni nagród rozpoczyna poszukiwania.
Tu zaczynają się kłopoty. Najgorsze jest to, że im dalej w śledztwo, tym większy ubaw mają przedstawiciele policji, którzy co rusz muszą ratować Stephanie z kolejnych opresji. Trudno się dziwić ich rozbawieniu, jeśli na miejscu zbrodni ciągle pojawiają się Ci sami złoczyńcy… Richard Nixon, Bill Clinton i puchaty królik!
Wszystko rozgrywa się w uroczym, acz uciążliwym małym miasteczku, zwany Grajdołem. Nazwa mówi sama za siebie. To tu krew zawsze była gęstsza od wody, a koszula bliższa ciału. Etyka zawodu nie miała większego znaczenia, gdy przychodziło do dzielenia się wyjątkowo smakowitymi plotkami z członkami rodziny. Mieszkańcy zawsze mają ciasto do kawy. To jedna z niezmiennych cech Grajdoła. Okna są tu czyste, samochody duże i zawsze do kawy jest ciasto. Ale jak to w małych miasteczkach wszyscy powinni żyć według ściśle określonego schematu. Dziewczyna z Grajdoła musi sprostać oczekiwaniom. Dorasta, wychodzi za mąż, ma dzieci, przybiera nieco w biodrach i uczy się przygotować posiłki na czterdzieści osób. Co na to wszystko główna bohaterka? Moim marzeniem było, żeby mnie ugryzł radioaktywny pająk jak Spiderman, bo wtedy będę umiała latać.
Niestety, sztuka latania wciąż pozostaje dla Stephanie Plum nieodkrytą tajemnicą. Za to główna bohaterka świetnie radzi sobie z wpadaniem w tarapaty, także miłosne. W jej życiu jest dwóch mężczyzn. Komandos, człowiek – zagadka. Nikt nie wie gdzie mieszka i dlaczego zawsze pierwszy jest na miejscu zbrodni. Bardziej męski niż Batmana i Zorro razem wzięci. Jego widok u kobiet zawsze rodzi niewybredne fantazje. Morelli – miłość z dzieciństwa, przyczyna utraty dziewictwa i wszelakich kłótni. Powiedzieć o ich relacji, że jest skomplikowana to zdecydowanie zbyt mało.
Jedyną radą na to wszystko, pozostaje damsko-męski dialog z ostatnich stron książki:
– Dobra, może nie powinniśmy rozmawiać. Może powinniśmy uprawiać dziki seks.
– Wreszcie sport, który będę z chęcią uprawiać.
Dziewczyny nie płaczą. Ósemka wygrywa to komiczna opowieść o życiu młodej dziewczyny, która ma niezwykły dar pakowania się w kłopoty. Wątek kryminalny mimo, że wydaje się być głównym, pozostaje wciąż w cieniu groteskowego życia głównej bohaterki. Fabuła – prosta i przewidywalna, miejsca ustępuje wyostrzonemu dowcipowi, dzięki czemu książkę czyta się lekko i przyjemnie. Co ważne, nie trzeba znać poprzednich historii stworzonych przez Janet Evanovich, żeby odnaleźć się w życiu Stephanie Plum. A kiedy już raz to zrobicie (ostrzegam!) nie będziecie chcieli się z niego wyplątać.
/A.Gałczyńska/