Kolejna edycja Festiwalu KOROWÓD już niebawem. Z tej okazji postanowiliśmy zadać organizatorce tej uczty piosenki autorskiej, Annie Treter kilka nurtujących nas pytań dotyczących zarówno wcześniejszych odsłon, osobistych przemyśleń jak i przyszłości tego unikatowego wydarzenia.
Niedługo rozpocznie się szósta edycja „Festiwalu Twórczości Korowód”. Czego tym razem publiczność powinna się spodziewać, a może najbardziej wyczekiwać? Czy któryś artysta/ artyści są Pani wyjątkowo bliscy?
Mam nadzieję, że publiczność wyczekuje tegorocznego Korowodu, podobnie jak wszystkich poprzednich. Pełne sale na festiwalowych koncertach w ubiegłych latach dowodzą, że program artystyczny proponowany przez Fundację Piosenkarnia jest interesujący. W tym roku udowodnimy , że piosenka może mieć wiele twarzy. Lech Janerka, Mumio, Andrzej Sikorowski, Basia Stępniak–Wilk, Robert Kasprzycki, Skubas i zespół Chorzy – to artyści, którzy zaprezentują utwory bardzo różne gatunkowo; od piosenek rockowych po liryczne ballady, od kabaretowych po pieśni mówiące o ważnych sprawach. Ogromna rozmaitość – warto być na każdym wydarzeniu tegorocznej edycji.
Organizacja której edycji sprawiła pani najwięcej problemów bądź dylematów, a która najwięcej satysfakcji/ radości?
Do każdego festiwalu podchodzimy w sposób poważny, więc i problemów nie brakuje. Grono stałych współpracowników, które udało się nam pozyskać w ciągu tych lat gwarantuje wysoki poziom imprezy. Najtrudniejsze w realizacji były koncerty monograficzne poświęcone twórczości Wojciecha Bellona, Andrzeja Poniedzielskiego, Leszka A.Moczulskiego i Jana Kantego Pawluśkiewicza, bo proces ich powstawania obejmował wiele działań takich jak: wybór piosenek, znalezienie dla nich odpowiednich wykonawców, aranżacje i przygotowania zespołu muzycznego, scenografia, wizualizacje. Każdy z tych koncertów był bowiem rejestrowany i zaprezentowany potem szerokiej publiczności w postaci programu telewizyjnego lub płyt CD.
Poza organizacją festiwalu Korowód, od wielu lat współtworzy Pani grupę Pod Budą, a także od 10 lat jest Pani solową artystką. Latem tego roku pojawił się kolejny album w Pani solowej karierze, zatytułowany „Wielki wiatr”. Co Panią najbardziej inspiruje jeżeli chodzi o pisanie tekstów? Jak Pani godzi ze sobą te różne ścieżki i obowiązki życiowe?
Te ścieżki przeplatają się ze sobą. Ich osnową jest po prostu muzyka bez której nie potrafię żyć. Kocham śpiewać, a ostatnio także pochłonęło mnie pisanie tekstów do własnych piosenek. Mój mąż jest kompozytorem i gitarzystą z głową pełną wspaniałych pomysłów muzycznych. Ja jestem dobrze zorganizowaną osobą, szefową Fundacji Piosenkarnia, której powołaniem jest opiekowanie się młodymi, zdolnymi artystami. Grzechem byłoby nie powiązać tych wszystkich wątków. Czasem tylko brakuje mi doby.
Jak dużym zainteresowaniem cieszy się obecnie piosenka autorska? Czy coś się w tej materii zmieniło na przestrzeni kilku ostatnich lat?
Mimo niechęci mediów, piosenki z dobrym tekstem stale się bronią i mają duże grono wielbicieli. Chodzi jednak o to, by młodzi artyści tworzyli własne utwory, a nie tylko podpierali się coverami, najczęściej zresztą śpiewanymi po angielsku. Na szczęście, corocznie duża ilość zgłoszeń do konkursu świadczy o tym, że młodzi ludzie chcą i potrafią opisywać świat własnymi słowami.
Ludwik Stomma na łamach tygodnika Polityka, nazwał Panią „jedną z najbardziej niedocenionych artystek polskich”. Czy rzeczywiście towarzyszy Pani takie odczucie?
Z powodzeniem występuję na scenie od ponad 30 lat. Nie łaknę taniej popularności. Wolę kiedy skupiona, wrażliwa publiczność nagradza mnie oklaskami, a ja wiem, że nawiązał się między nami ten jedyny w swoim rodzaju kontakt, że moje słowa i muzyka przyniosły komuś radość i wzruszenie. Wszyscy twórcy z dziedziny piosenki, woleliby zapewne częściej słyszeć swoje piosenki w radiu, a w telewizji oglądać programy ze swoim udziałem.
A jak będą wyglądać dalsze losy Festiwalu „Korowód”?
Plany są wspaniałe. Mamy już opracowany program na przyszły rok i jest on bardzo ciekawy. Wszystko zależy od dotacji, jakie otrzymamy. W tym miejscu chciałabym serdecznie podziękować tym, którzy wspierają nas od lat i dzięki którym te dotychczasowe wspaniałe koncerty były możliwe. W szczególności: Gminie Miejskiej Kraków, Województwu Małopolskiemu Firmom Tauron Polska Energia, Miejskiej Kraków oraz partnerom: Akademii Górniczo-Hutniczej, Nieustraszenym Łowcom Dźwięków, Likus Hotele&Restauracje, Rubinstein Residence, Bacówce Towary Tradycyjne oraz ukłonić się w stronę mediów m.in. Kulturatki, która również wspiera tę ideę popularyzując Festiwal.
Rozmawiała: Aneta Błachewicz