W 1914 roku Bronisław Malinowski wyruszył na Wyspy Trobrianda, by tam metodą obserwacji uczestniczącej badać życie i obyczaje autochtonów. Stał się dzięki temu ikoną antropologii. Sto lat później jego śladami poszła Aleksandra Gumowska, a swoją podróż opisała w książce „Seks, betel i czary”.
Tytuł składa się z trzech kluczowych dla całej treści publikacji słów. Pierwszym z nich jest seks. Trudno się temu dziwić, skoro jednym z najsłynniejszych dzieł Malinowskiego jest „Życie seksualne dzikich w północno-zachodniej Malezji”. Badacz szybko zauważył, że seks na Trobriandach jest zupełnie inaczej postrzegany niż w jego kulturze. Nie był on tematem tabu ani źródłem grzechu. Uciechy cielesne oraz erotyczne spotkania były naturalne i powszechne, aż do momentu zawarcia małżeństwa. Tubylcy nie wiedzieli także, że w czasie seksu dochodzi do zapłodnienia. Dla nich ciąża była spowodowana tym, że w ciało kobiety wstąpił duch przodka, mężczyzna jedynie otwierał mu „drzwi” czyli pochwę, przez które ów duch mógł wejść. Obecnie Trobriandczycy wiedzą, że dzieci rodzą się na skutek seksualnego współżycia, ale ich obyczaje w tej kwestii pozostają (mimo wysiłku chrześcijańskich misjonarzy) podobne jak sto lat temu. Betel z kolei jest orzechem palmy areka, rodzajem używki, bez którego żaden Trobriandczyk nie jest w stanie wyobrazić sobie dnia. Według autorki z tytułowym betelem „jest trochę jak z piwem albo herbatką – ludzie siadają, spożywają, rozmawiają. Niektórzy zaczynają się odzywać dopiero, kiedy trochę pożują. Bez betelu to zupełne mruki.” Ostatnim słowem są czary. Wiara w ich moc jest powszechna. To czary sprawiają, że człowiek traci dobytek, choruje, umiera i zakochuje się. Magia może być jasna, dobra i czarna. To ona kształtuje rzeczywistość.
Książka Gumowskiej to coś więcej niż opis tradycji i zwyczajów mieszkańców Trobriandów. Znajdujemy w niej wiele porównań i odniesień do spostrzeżeń Malinowskiego, przez co można zaktualizować sobie obraz kultury autochtonów. Wewnątrz publikacji znajduje się zestawienie zdjęć wykonanych przez badacza oraz Gumowską. Autorka opisuje też jak to jest być Polką (a więc w jakimś sensie krewną słynnego antropologa) a zarazem ‘dimdim’ (białym człowiekiem) na Trobriandach. Cytuje swoje rozmowy z tubylcami, wtrąca komentarze i obserwacje, a także przyznaje się do własnych faux pas jakie musiały się jej zdarzyć przy tak bliskim kontakcie z tak odmienną kulturą. Gumowska przybliża nam także życie Malinowskiego, odwołując się nie tylko do jego naukowych dzieł, ale również i prywatnych zapisków, przez co postać badacza staje się trudna w odbiorze, ale też bardziej intrygująca. Pod koniec książki można znaleźć także ciekawostki dotyczące m.in. następców Malinowskiego, a więc kolejnych antropologów na Trobriandach oraz rozprzestrzeniającego się tam wirusa HIV. To, co jednak przykuwa najbardziej uwagę w całej książce to szczegółowy opis poszczególnych osób i ich losów, próba zrozumienia ich zarówno jako jednostek, jak i członków całej społeczności. Pisząc „Seks, betel i czary” Gumowska nie opisywała zbyt wylewnie własnych emocji, odczuć i napotykanych trudności. A było ich z pewnością sporo. Można je wyczuć gdzieś między słowami, kiedy autorka pisze o wymagających wysiłku czynnościach, niezrozumiałych zachowaniach tubylców, owadach, zachorowaniu na malarię i wielu innych rzeczach. Wspomina także, że podczas swojego pobytu na Trobriandach Malinowski stał się jej bratnią duszą. Pisze: „Jak on mnie dobrze rozumiał! Jak ja rozumiałam jego! Lgnęliśmy do siebie powaleni siłą tropikalnej przyrody.” Po chwili przyznaje jednak, że narzekania antropologa stawały się w pewnym momencie i dla niej drażniące. W książce „Seks, betel i czary” żadnego marudzenia autorki się nie znajdzie. W zamian dostaje się solidną dawkę informacji i obserwacji na temat mieszkańców Wysp Kiriwina, podanych w rzetelnej i zrozumiałej formie. Całość natomiast przesiąknięta jest zafascynowaniem trobriandzką kulturą oraz szacunkiem do niej.
Recenzowała Justyna Janusz
Seks, betel i czary
Życie seksualne dzikich sto lat później
Aleksandra Gumowska
Wydawnictwo Znak litera nova
Kraków 2014