Spektakl Tato w reżyserii Małgorzaty Bogajeskiej oddaje liryczność i groteskowość relacji międzyludzkich. Opowieść przedstawiona oczami syna Frania (w roli głównej Adam Szarek) przeprowadza widza przez cykle życia rodzinnego. Spektakl równolegle przenosi nas w dwie opowieści: duchowa rozgrywająca się między synem, a ojcem, druga to opowieść o życiu rodzinnym, która jest uwikłana w wir poprzedniego systemu. Tragikomiczny sen rodzinny – raz zdaje się przeraźliwie realny, innym razem ociera się o sny na jawie. Spektakl łączy się z warstwą muzyczną wykonywaną na żywo przez aktorów, poprzez muzykę postacie śmielej oddają niepokoje, radości oraz swe nostalgie. W spektaklu zagrali: Adam Szarek, Ewelina Starejki, Marcel Wiercichowski, Wojciech Leonowicz, Przemysław Branny, Patryk Kośnicki oraz Tomasz Lipiński.
Spektakl Tato w doskonałej grze aktorskiej w sposób autentyczny, niekiedy horrorystyczny przenosi nas w klimat Polski czasów PRL-u. Za sprawą scenografii przenosimy się do maleńkich mieszkań, które wielu z nas zna z autopsji. Język spektaklu doskonale oddaje atmosferę Polski poprzedniego systemu. Całość współgra ze sobą tak, że staje się bliższa widzom. Uczestnicząc w życiu rodzinnym szybko oswajamy się z bohaterami, ich troskami. Na blisko dwie godziny stajemy się częścią ich ścian, rozmów, kłopotów.
Spektakl Tato jest korowodem postaci przewijających się przez życie rodzinne. Nastrojowość w czasie spektaklu przybiera postać sinusoidy, momentami akcja zaczyna się niebezpiecznie kręcić, by następnie odetchnąć w ciszy telewizyjnej aury, mycia naczyń, po prostu prozaicznych czynności. By następnie wejść w kolejną burze nastrojów i fantazji małego chłopca Frania, który snuje opowieść swoją własną, który czasami nieco się oddala, jest obok tego zgiełku.
Sztukę Tato napisaną przez Artura Pałygę doceniam za niezwykłą barwność językową, np. gwarę wschodniej polski. Dramat choć współczesny, miesza ze sobą różne style – jest wirażem między kabaretem, groteską, nostalgiczno-senną opowieścią o relacjach ojca z synem. Czasami przekrada się w tych zdaniach, postawach bohaterów dramatu polska słowiańskość z całym bagażem swej specyficzności i innością na tle innych kultur. Reżyserka Magdalena Bagajewska w sposób barwny i niejednoznaczny przedstawia postacie, wykorzystując możliwości sceniczne, nawarstwia niespodziewanie relacje. Ukazując bohaterów dramatu w coraz to nowym świetle.
Gra aktorska w spektaklu jest wyjątkowa, aktorzy grając czują się dobrze ze sobą. Szczególnie doceniam i zwracam uwagę na postać Ojca, zagraną przez Marcela Wiercichowskiego, który idealnie rysuje tragizm emocjonalny „polskiego ojcostwa”. Postać Frania (Adam Szarek) przenosi nas w świat dziecka, delikatny, lecz nieulotny. Motyw śmierci jest nieodłącznym elementem tego spektaklu, na bardzo długo utkwi we mnie to, w jaki sposób oddał to Wojciech Leonowicz.
Autor: „Tato” Artur Pałyga
Reżyseria: Małgorzata Bogajewska
Scenografia: Dominika Skaza
Muzyka: Bartłomiej Woźniak
Spektakl obejrzany dzięki uprzejmości Teatru Bagatela