Brakuje wam lektury na zbliżający się urlop, a może pragniecie niezobowiązującej pozycji, która wypełni wam podróże komunikacją miejską? Mam dla was idealną propozycję w postaci „Katedry Antychrysta” autorstwa Fabio Delizzosa.
Friedrich Nietzsche bohaterem kryminału? Dlaczego nie. Akcja „Katedry Antychrysta” rozgrywa się pod koniec XIX wieku w Turynie, miastem wstrząsają spektakularne zbrodnie – martwe noworodki z dziwnym piętnem za uchem, zbezczeszczone zwłoki biskupa czy dziwnie fosforyzujący mężczyzna. Pułkownik Pural próbuje odkryć kto stoi za tymi przerażającymi zabójstwami, pomaga mu w tym wcześniej wspomniany niemiecki filozof. Jego sylwetkę poznajemy za sprawą jego własnych słów, opinii innych oraz przewijających się w tle poglądów Niemca, dotyczących rasy aryjskiej, nadczłowieka czy Boga. Przedstawiony w książce świat stanowi bowiem glebę podatną dla doktryny Nietzschego. Autor śmiało miesza fakty z fikcją, sytuując akcję w okresie powoli narastających ruchów antysemickich, do których dodaje sekty odwołujące do volkizmu czy gnozy. Połączenie to o tyle niebezpieczne, co i interesujące uznać możemy za zakończone sukcesem.
Tocząca się pomiędzy 17 grudnia 1888 roku a 30 grudnia tego samego roku akcja, przedstawia losy Nietzschego, który powoli zbliża się do obłędu. Im głębiej w intrygę, tym bardziej pragniemy przekonać się o tym, co jeszcze nas czeka i jakie będzie ostateczne rozwiązanie zagadki. Choć książka może odstraszać grubością, to ze względu na dużą ilość rozdziałów czyta się ją szybko i wygodnie. Choć przyczyny zgonów bywają zagadkowe, a przy tym i dość nieprzyjemne, to raczej nie powinny odrzucać czytelników o słabych nerwach i wysublimowanych gustach estetycznych.
Za sprawą „Katedry Antychrysta” lepiej poznamy historię Nietzschego i jego poglądy, choć dialogi wypowiadane przed postać raczej niewiele mają wspólnego z rzeczywistą postacią uczonego, ale to możemy autorowi wybaczyć biorąc pod uwagę fakt, że książka nie rości sobie przecież prawa do bycia pozycją naukową. Pod względem nawiązań religijnych utwór przypomina mi dzieło „Kod Leonarda da Vinci” Browna, choć prócz tematyki łączy je raczej niewiele.
Lubującym się w w kryminałach ze szczyptą thrillera, książka powinna przypaść do gustu. Podobnie jak tym, którzy szukają wciągającej lektury niekoniecznie skłaniającej do dalszych rozmyślań. Choć mnie skłoniła ona do bliższego przyjrzenia się postaci Friedricha Nietzschego. Postacie mimo, że skonstruowane dość jednowymiarowo i bez głębszego rysu psychologicznego, pasują do świata powieści i w pełni wykonują przypisane im przez autora funkcje. Nie jest to pozycja ponadprzeciętna, która zatrzęsie rynkiem, chociaż koncept w niej zawarty jest całkiem interesujący. Jeżeli szukacie książki, która umili wam czas podczas podróży to śmiało możecie po nią sięgnąć.
Recenzowała: Monika Matura
Autor: Fabio Delizzos
Tytuł: Katedra Antychrysta
Wydawnictwo: WAB