Miłość i akceptacja potrafią roziskrzyć nawet najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, ukoić zszargane nerwy i pomóc w ustabilizowaniu rozmontowanego życia. Truizm to, ale warto go przytoczyć w odniesieniu do trzeciej części trylogii K. Bromberg.
Rylee poznaje Coltona. Oboje są totalnymi przeciwieństwami: ona – trzyma w ryzach własne życie, on – egocentryk skupiony na swej sportowej karierze, zmaga się z demonami z przeszłości. Połączy ich pożądanie, nad którym nie sposób zapanować. W trzeciej części „Crashed” ich uczucie przechodzi prawdziwą próbę. W obliczu walki o własne życie i zdrowie Rylee i Colton przekonują się, że potrzebują siebie nawzajem, by uczynić życie spełnionym. Dla Coltona jest to dodatkowo impuls, by zmierzyć się ze wspomnieniami traumatycznego dzieciństwa.
„Crashed. W zderzeniu z miłością” to napisana gawędziarskim stylem opowieść o namiętności, trudach budowania damsko-męskiej relacji i radzenia sobie z przeszłością, która nie pozwala dojrzeć teraźniejszości. To opowieść o zmianach, jakich dokonuje miłość. Amatorzy pikanterii w opisie nie będą zawiedzeni; książka obfituje w rozpalające wyobraźnię fragmenty będące soczystymi opisami porywów namiętności między bohaterami. Liczne dialogi nacechowane prozaizmami dodatkowo czynią z książki K. Bromberg doskonałe czytadło na ciepłe wiosenne wieczory.
Bromberg zadebiutowała trylogią „Crashed”. Prywatnie jest aktywną mamą trójki dzieci, wraz z rodziną mieszka w południowej Kaliforni.
Recenzowała: Dominika Makowska
Bromberg, „Crashed. W zderzeniu z miłością”, Wydawnictwo Septem