Wszystko to świadczy o czymś więcej niż zmyślenie,
o czymś pewniejszym i trwalszym,
Choć jednocześnie niezwykłym i dziwnym –
W. Shakespeare „Sen nocy letniej”
Niezwykłe i dziwne rzeczy dzieją się na scenie The Globe, gdzie wciąż można poczuć atmosferę czasów elżbietańskich. Szekspirowskie sztuki, wciąż cieszące się dużym zainteresowaniem, przypominają mieszkańcom Londynu, jak i przybyłym do niego turystom, że stolica Anglii to nie tylko London Eye i Big Ben, a w pędzącym wciąż świecie warto zatrzymać się i posłuchać, co ma nam do powiedzenia nieśmiertelny Szekspir. Dzięki retransmisjom przedstawień z The Globe takie cenne doświadczenie dostępne jest i nam. Krakowskie Kino Kijów zaprasza 16. lipca na „Sen nocy letniej”.
To jedna z pierwszych sztuk najsłynniejszego dramatopisarza (wg Wystana Hugh Audena pierwsza, którą Szekspir napisał samodzielnie[1]). W „Śnie nocy letniej” rzeczywiste miesza się z fantastycznym, jawa ze snem. Podniosła atmosfera ateńskiego dworu sąsiaduje z prozą życia rzemieślników, aktorów amatorów, którzy przygotowują przedstawienie z okazji wesela Tezeusza i Hipolity, królewskiej pary. Spotkanie tak wielu, tak różnych światów udało się Szekspirowi rozegrać znakomicie, co udowadniają twórcy przedstawienia, które możemy obejrzeć na kinowym ekranie.
Zamieszanie związane ze skropieniem oczu magicznym napojem niewłaściwym osobom i w konsekwencji skomplikowanym miłosnym zawiłościom (każdy kocha nie tego, którego powinien) wzmocnione jest dzięki temu, że niektórym aktorom powierzono dwie role. I tak John Light gra i Tezeusza, i Oberona, a Michelle Terry wciela się w Hipolitę oraz Tytanię. Ciekawy zabieg reżysera pozwala przypuszczać, że Tytania i Oberon być może są jakimś odbiciem królewskiej pary, która na kartach tekstu Szekspira nie przenosi się do lasu, gdzie inni bohaterowie sztuki przechodzą rozmaite metamorfozy, gdzie konwenanse ateńskiego dworu nie obowiązują, gdzie dzieją się rzeczy, o których nie śniło się największym filozofom.
W tymże lesie odbywają się także próby wspomnianych już przeze mnie rzemieślników. W przedstawieniu Dominica Dromgoole’a sceny z ich udziałem są zdecydowanie najlepsze, a na pewno najzabawniejsze. Pearce Quigley jako Podszewka (oryg. Bottom) przyćmiewa resztę obsady, co potwierdziła londyńska publiczność, kiedy to właśnie jego nagrodziła najgłośniejszą owacją. Bo choć wątek trupy ateńskich rzemieślników przygotowującej inscenizację historii Pirama i Tyzbe wydaje się poboczny, niezdarni, „prości” ludzie wypowiadają jedne z najważniejszych kwestii „Snu nocy letniej”. Podszewka tłumaczący reszcie zespołu, na czym polega teatr, mówi przecież bardzo mądrze o umowności sztuki. A w swój nieraz prymitywny język potrafi wpleść zdanie, że „materia snu stale tam będzie czymś podszyta, a pod tym czymś znowu czymś innym, z czego głębia taka, że dna w ogóle nie będzie”. Jak widać, i z ust rzemieślnika płynąć może poezja, co udowadnia Szekspir w swoich komediach, których czytanie za każdym razem przynosi cos nowego, w komediach, które rzeczywiście nie mają dna.
Spotkanie z Szekspirem w Kinie Kijów warte jest każdej ceny. Przedstawienie Dromgoole’a pośród mnóstwa inscenizacji, adaptacji, wyróżnia się perfekcją wykonania i naciskiem na komediową warstwę sztuki. „Sen nocy letniej” potraktowano w sposób klasyczny, ale nie nudny. Możemy wsłuchać się w tekst, nie rozpraszając się niepotrzebnymi efektami i obserwować aktorów, którzy doskonale bawią się razem z nami. Po trzech godzinach nie będziemy mogli uwierzyć, że czas tak szybko leci.
[1] W.H.Auden „Wykłady o Szekspirze”
recenzowała: Maja Skowron
Kino Kijów Centrum
data: 16.07. 2015 godz. 18:30
Sen nocy letniej (A Midsummer Night’s Dream) – Globe on Screen