Świat mody jest bez wątpienia charyzmatyczny; bywa przy tym kapryśny i naprawdę niewdzięczny. Coco Chanel oswoiła go jednak, czyniąc z niego narzędzie, które w jej rękach osłabiło stereotypy i wyzwoliło kobiety z ciasnych ram konwenansów.
Książka ma charakter wspomnień Gabrielle „Coco” Chanel o sobie samej i własnym życiu. Autor wciela się w słynną projektantkę, wprawnym piórem kreśląc jej swoistą autobiografię. Towarzyszymy więc Coco podczas perturbacji w dziecięcym życiu, wkraczamy z nią w lata młodości – również nie najszczęśliwsze. Obserwujemy drogę, jaką przyszło jej pokonać, by odmienić los i ze swej pasji uczynić intratny biznes. Jesteśmy świadkami, jak na początku XX wieku konwenanse otaczały kobiety, nie pozwalając im na ekstrawagancję zarówno w życiu codziennym, jak i w modzie. Sztywno ustalone role płci w społeczeństwie nakazywały ufne trwanie u boku mężczyzn i opiekę nad ogniskiem domowym. Edukacja, kariera i żywot singla – nie były to kwestie, w których widziano kobiety. Jeśli zaś chodzi o ubiór, gorsety, ozdobność strojów, bogactwo dodatków i wynikająca z tego kompletna niewygoda dodatkowo krępowała kobiety. Coco Chanel nie tylko zrewolucjonizowała ówczesny świat mody, lansując proste, eleganckie, a co najważniejsze – naprawdę funkcjonalne stroje, a dodatkowo własnym przykładem burzyła surowe konwenanse. Los obszedł się z nią brutalnie; porzucenie przez ojca i śmierć matki spowodowało, że Coco wraz z rodzeństwem rozpoczęła sieroce życie w klasztorze, gdzie ujawniła niezwykły talent do szycia. Nie było jej dane również zaznać stabilizacji u boku ukochanego mężczyzny. Nigdy nie założyła rodziny, poświęcając się w stu procentach pracy. Książka obfituje w znane mniej lub bardziej smaczki z życia projektantki. A co najważniejsze, pozostawia czytelnika z wątpliwością, czy niezależność i sukces zawodowy, jaki bez wątpienia odniosła Coco Chanel, uczyniły ją w istocie szczęśliwą? Czy pójście na przekór obowiązującym konwenansom faktycznie wyzwoliło projektantkę?
Christian W. Gortner – amerykański pisarz specjalizujący się w prozie historycznej po raz kolejny objawił nam swój niezwykły kunszt pisarski. Wcielając się w Coco Chanel, postać tak niejednorodną, i kreśląc jej historię, stawia w rzeczywistości pytanie o definicję i znaczenie szczęścia w życiu każdego z nas. A to naprawdę piękne.
Recenzowała: Dominika Makowska
W. Gortner, „Mademoiselle Chanel”, Wydawnictwo Znak