Trzech muzyków, dwie gitary, perkusja i wokal, którego mogę słuchać godzinami, czyli Boyz of Poland w Oliwie!
Są takie koncerty, na których po kwadransie mam ochotę wstać od stolika i wrócić do domu, nie oglądając się za siebie i nie kończąc dopiero co zamówionego piwa. Koncerty, na których muszę walczyć ze sobą, by nie podejść do wokalisty i zwyczajnie po ludzku go nie przytulić, nie powiedzieć: jeszcze nie wszystko stracone, jeszcze masz szansę odnaleźć właściwą drogę w życiu, możesz zostać kim tylko zechcesz – sprzedawcą w sklepie czy motorniczym w tramwaju. Tak, zdarzają się takie koncerty, za które nikt mi nie zwróci tych dwóch, trzech na zawsze straconych godzin.
Na szczęście istnieją jeszcze takie zespoły jak Boyz of Poland, które organizują koncerty na które naprawdę chce się chodzić! I są takie miejsca jak Oliwa Pub, gdzie właściciele dokładają wszelkich starań, by było to wydarzeniem na poziomie.
Pierwszy raz usłyszałam ich na żywo w zeszłym roku, zaraz po wakacjach, w Pubie Jana, gdzie co czwartek grali przez dwie a czasem i więcej godzin. Na ich koncert zaciągnęła mnie przyjaciółka. Raz, drugi i tak zrodziła się niepisana tradycja czwartkowych wypadów na Kazimierz. Początkowo chodziłam na te koncerty tylko ze względu na nią. Miejscówka, w której grali nie pozwalała na pełne delektowanie się dźwiękami – ruch jak na dworcu, co chwilę ktoś wchodzi i wychodzi, gwar rozmów zagłusza wokal, a akustyka lokalu woła o pomstę do nieba. Do tego, na życzenie publiczności bo zawsze znalazł się jakiś fan Ryśka, i w zależności od tego w jakim składzie grali danego wieczoru, Dżem którego fizycznie wręcz nie trawię.
Potem z radością odkryłam, że swoim repertuarem panowie całkiem nieźle wpasowują się w mój gust muzyczny: klasycznym „Let it be„, nostalgicznym „With or without you” no i ukochanym każdą komórką ciała „Wonderwall„! Uwielbiam! Zawsze, wszędzie i w każdej ilości! A w wykonaniu Boyz of Poland jest po prostu fenomenalne. Do tego dochodzi klimat samego koncertu – panowie świetnie dogadują i bawią się ze sobą, to widać, i ta ich przyjacielska atmosfera udziela się publiczności. A ciągła interakcja sprawia, że naprawdę chce się z nimi przebywać. I do tego wczorajszy występ w Oliwie. Genialny koncert, świetna obsługa, fantastyczna atmosfera. Całość dopieszczona smykami Viktora Cordoby Guevara. Oby więcej takich koncertów!
Gdybyście chcieli posłuchać i popatrzeć na chłopaków z Boyz of Poland (Jacek Głowacki, Antonis Skolias, Nakon) , to najczęściej można ich spotkać na Kazimierzu, we wspomnianej już Oliwie, czy w Pubie Jan oraz Klubie Kabaret. Wstęp na ich koncerty jest bezpłatny. Więc zachęcam Was do śledzenia funpage zespołu, dowiecie się z niego wszystkiego o zbliżających się koncertach.
Autor recenzji: Karolina Chłoń
Zespół: Boyz of Poland
Miejsce: Oliwa Pub, ul.Miodowa 14, Kraków
Data: 30/01/2016 r.