Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne w Krakowie
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Literatura
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Premiery
    • Wywiady
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Premiery
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Muzyka
    • Koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Recenzje
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Konkursy
      • Teatr
      • Kino
      • Literatura
      • Muzyka
      • Rozmaite
    • Promocje
  • Dla dzieci
Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne
  • Literatura
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Premiery
    • Wywiady
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Premiery
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Muzyka
    • Koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Recenzje
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Konkursy
      • Teatr
      • Kino
      • Literatura
      • Muzyka
      • Rozmaite
    • Promocje
  • Dla dzieci
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Subiektywnie Recenzje

Studium końca życia – recenzja „Ostatniej gospody” Imrego Kertésza

przez admin
30 maja 2016
w Recenzje, Literatura, Subiektywnie
2
udostępnień
236
wyświetleń
Share on FacebookShare on Twitter

ostatnia-gospoda-zapiski„Ostatnia gospoda” to zbiór ostatnich zapisków Kertésza przed jego śmiercią w marcu tego roku. I to właśnie schyłkowość jest w nich na pierwszym planie. Można powiedzieć, że kończy się cały Kertész. Nie tylko fizjologicznie, choć i o przeżywaniu starości się rozpisuje – ale przede wszystkim egzystencjalnie.

Zazwyczaj muzyka nie przeszkadza mi w czytaniu, wręcz przeciwnie, odtwarzam płytę, najlepiej Richtera albo Korzeniowskiego tak, żeby mieć jakieś tło dla słów. Ale z Kertészem było inaczej. Nie mogłam niczego słuchać, musiałam mieć zupełną ciszę. Może dlatego, że noblista często wspomina o różnych, ważnych dla niego utworach, a może dlatego, że każde jego słowo zasługuje na całą uwagę czytelnika.

W „Ostatniej gospodzie” węgierski pisarz podsumowuje twórczość: zmaga się z tworzeniem ostatniej powieści, jest świadomy, że nie jest tak dobry jak kiedyś, czasem brzydzi się pisania, ostatecznie jednak wie, że już do końca jest uwikłany w pisanie i to ono od zawsze o nim stanowiło. Ale czy Kertész wybaczyłby mi określenie „węgierski pisarz”? Przecież to właśnie w Budapeszcie czuł się najbardziej wyobcowany, odrzucony, odsunięty od środowiska literackiego.

Nie rozumiem kraju, którego jestem obywatelem. Co mam wspólnego ze szpiclowskimi Węgrami? Co mam wspólnego z ich zadenuncjowaną moralnością, która uformowała ten kraj? (s.104)

Kertész po raz kolejny rozlicza się z własną tożsamością: węgierską i żydowską. W „Ostatniej gospodzie” przyznaje, że lepiej czuje się w Berlinie. Jednak balansując pomiędzy dwiema stolicami tak naprawdę nie przynależy do żadnej z nich ani do świata i życia w ogóle. Dlatego tak obsesyjnie myśli o śmierci, a nawet planuje samobójstwo:

Wyszedłem na balkon i na trzeźwo oszacowałem odległość asfaltu. W ramach eksperymentu wspiąłem się na pierwszy szczebel balkonowej kraty. Przeszły mnie ciarki. Stało się dla mnie jasne, że nie, nie potrafię i nie skoczę. Muszę wykombinować coś innego. (…)  Jestem ze wszystkich stron wciskany w ramy życia, które coraz mniej lubię. Nie ma drogi ucieczki. U podstaw wszystkiego, co miało wpływ na jego kształt, legło jakieś wielkie kłamstwo.  (s. 73)

Ostatnie zapiski Kertésza to kolejna autobiografia pisarza, jeszcze bardziej intymna niż poprzednie. W toku diarystycznej narracji pisarz ujawnia przed nami szczegóły związane z coraz szybszym starzeniem się. Parkinson, prostata, chroniczna bezsenność, bezustanne zmęczenie. Towarzyszymy mu także w spotkaniach z „przyjaciółmi” (zaznacza, że „ludzkie związki to fikcja”), w jego prelekcjach, wyjazdach, koncertach, lekturach ulubionych pisarzy, których często cytuje. Po „Dzienniku galernika”  i „Ja, inny. Kronika przemiany” dostajemy „Ostatnią gospodę” – domknięcie życia noblisty. Sam Kertész wspomina swoje dzieła, komentuje je, czyta od nowa.  Pisze o współpracy przy ekranizacji „Losu utraconego”, która wcale mu się nie podoba oraz o życiu po otrzymaniu Nagrody Nobla. Mamy też całe strony zapełnione wyliczanką codziennych czynności: zjadłem, wyszedłem, poszedłem spać o…, wstałem o… Niekiedy zdają się być nużące. Ale w końcu czy to nie tak wygląda nasz życie? Zapis zwyczajnych działań przeplatając się z wzniosłymi refleksjami czyni „Ostatnią gospodę” dziełem prawdziwym, szczerym, niekiedy aż do bólu.

Imre Kertész to jeden z tych prawdziwie wielkich pisarzy, którzy mimo nagród i chwilowego rozgłosu ostatecznie przemykają po cichu gdzieś między tonami nic nieznaczących książek w księgarniach, albo nie pojawiają się na nich w ogóle: „niedostępny” – figuruje pod jego tytułami na stronie znanej sieciowej księgarni. A wystarczy sięgnąć po choćby jedną z jego książek, aby tę wielkość odkryć (i to niekoniecznie po „Los utracony”, bo co zauważa sam Kertész: „Mówią, że jestem niezwykle poważanym pisarzem, którego akurat – jak wywnioskowałem – nikt nie czyta. Czytają wyłącznie Los utracony”). Nie trzeba nawet do końca rozumieć o co mu chodzi z tą całą węgierskością czy żydowskością. Bo Kertész mówi po prostu o tym, jak to jest być człowiekiem w tak beznadziejnym świecie i jak bardzo jest się w nim samotnym i niezrozumiałym. I może stwierdzeniem tym nie odkrył Ameryki, ale to, jak szczerze i bezpośrednio o tym pisze niewątpliwie mieści się w kategorii ogromnego talentu. Zobaczyć można go właśnie w  „Ostatniej gospodzie”, w której Kertész użycza nam gościny w swoim kończącym się życiu.

Recenzowała: Adrianna Olejarka
Tytuł: „Ostatnia gospoda. Zapiski”
Autor:
Imre Kertész
Wydawnictwo:
W.A.B.
Premiera:
13 kwietnia 2016 r.

Tags: Los utraconyrecenzjadziennikWydawnictwo W.A.Bgrupa wydawnicza foksalnoblistaOstatnia gospoda. ZapiskiImre Kertészdiarystyka
Poprzedni post

VI edycja KIERMASHU! Targi mody niezależnej w Krakowie

Następny post

„2. Ogólnopolska Konferencja Naukowa Dyskursy gier wideo” – znamy program

admin

admin

Następny post
„2. Ogólnopolska Konferencja Naukowa Dyskursy gier wideo” – znamy program

"2. Ogólnopolska Konferencja Naukowa Dyskursy gier wideo" - znamy program

Facebook Instagram LinkedIn

O NAS

Jesteśmy pasjonatami, których łączy kultura: literatura, krakowskie teatry, kina, koncerty, galerie, muzea... i wiele wiele innych.



Publikujemy, patronujemy, szerzymy, głosimy o KULTURZE i KULTURĘ. Nic w Krakowie się nie zdarzy bez czujnego oka KULTURAtki!



prezes@kulturatka.pl

  • GŁÓWNA
  • O NAS
  • REDAKCJA
  • WSPÓŁPRACUJEMY
  • PROJEKTY
  • PATRONUJEMY
  • NAPISZ DO NAS
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Literatura
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Premiery
    • Wywiady
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Premiery
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Muzyka
    • Koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Recenzje
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Konkursy
      • Teatr
      • Kino
      • Literatura
      • Muzyka
      • Rozmaite
    • Promocje
  • Dla dzieci

© 2023 JNews - Premium WordPress news & magazine theme by Jegtheme.

Nasza strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych.
Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb.
Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij