W związku nie jest różowo. Nie jest różowo między kobietą, a mężczyzną. I choć usilnie staramy się pokazać na zewnątrz, że jest sielankowo, aż za często stykamy się w swoim życiu z dyskryminacją. Może bardzo dyskretną, okraszoną żarcikiem, lekko bagatelizowaną, to jednak jej doświadczamy.
A zarobki? Wiadomo, że mężczyźnie nie wypada pracować za 1200zł,a kobiecie to nie raz powinno wystarczyć. Dlaczego? Bo jest kobietą. Z niej można się czasem pośmiać, można jej pokazać miejsce w kuchni, bo przecież tak doskonale się spełnia. Dla faceta los przygotował o wiele ambitniejsze zadania.
Może i zabrzmiało feministycznie, ale w książce Pauliny Młynarskiej takich przykładów nie brakuje. Można je mnożyć, a one znów generują w naszej pamięci podobne przykłady. Wszystko to idzie w setki.
Celnie opisująca rzeczywistość Młynarska nie pisze ogólnikami, nie stawia tez pod publiczkę. Ona je podpiera i to mocnymi przykładami z własnego życia. Nie boi się krytyki, nie wstydzi się błędów. Punktuje raz za razem kolejne męskie dyskretne „szpilki”, które niby przypadkiem wbijają kobietom.
Po co? A no po to by każda z nas – KOBIET – przekonała się, że ma prawo żyć tak, jak chce. Nawet jeśli wokoło męski świat szepcze „Jeszcze czego!”.
Książka nie tylko mocna, celna i poruszająca ważny temat bez owijania w bawełnę, ale i napisana ciekawie i konkretnie, jak na dziennikarski fach przystało. Drogie Czytelniczki Kulturatki, nawet jeśli do feminizmu wam bardzo daleko, a o mężyczynach macie jak najlepsze zdanie powinnyście sięgnąć po tę pozycję, by w swojej codzienności dostrzec dyskretne próby kontroli. Nawet tylko dla własnej wiadomości.
Autor recenzji: Marzena Rogozik
Tytuł: Jeszcze czego
Autor: Paulina Młynarska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Premiera: 12.04.2016