O Brené Brown stało się głośno za sprawą jej książki „Z wielką odwagą” oraz występu na konferencji TED. Przyznaję z pewnym wstydem, że przed przeczytaniem recenzowanej w tym artykule książki, nie zdążyłam zapoznać się ani ze wspomnianym wydawnictwem, ani z wystąpieniem. Słowa – wstyd używam jednak całkiem świadomie, bowiem między innymi właśnie o nim jest nowa książka amerykańskiej pisarki.
„Rosnąc w siłę. Rozpoznanie. Zmagania. Rewolucja”, stanowi zgodnie z tym, co pisze autorka, owoc prowadzonych przez nią w ostatnich latach badań. Książka jest jednocześnie w pewnym stopniu kontynuacją tematów podjętych w „Z wielką odwagą” oraz w „Dary niedoskonałości”. Kiedy sięgałam po tę pozycję, zastanawiałam się, czy będzie ona utrzymana w tonie gloryfikacji życia i zaklinania rzeczywistości, z którym dość często mamy do czynienia w literaturze spod szyldu psychologii pozytywnej. Myliłam się. Brené Brown doktor nauk społecznych, chciała przedstawić niepopularny temat podnoszenia się po upadkach. Jak pisze, przyjęło się, że w opowieściach dotyczących ludzkich trudności, czekamy zawsze na moment, w którym bohater podnosi się po upadku, o niepowodzeniach słuchamy natomiast dość niechętnie.
Książkę rozpoczynają słowa dotyczące wrażliwości i jej definicji. Zdaniem Brown, wrażliwość to odwaga do tego, aby się odsłonić, nie mając pewności, czy warto to czynić i narażając się na zranienie. Wydaje się to jednak nieuniknione, mając świadomość tego, że nie jesteśmy samotną wyspą, jesteśmy połączeni z innymi i ich potrzebujemy. Jednocześnie powinniśmy mieć na uwadze, że kiedy decydujemy się na bycie odważnym musimy liczyć się z tym, że otrzymamy „bęcki”. Autorka mówi nawet wprost, że to niemożliwe, by uniknąć upadku, kiedy postępujemy z odwagą: „Kiedy postanawiamy się odsłonić i ryzykujemy upadek, tak naprawdę decydujemy się nań”. Pisarka wielokrotnie podkreśla również, że podczas życia z ludźmi, usłyszymy wiele opinii, które nie zawsze będą nam przychylne i zranią dogłębnie. Radzi ona, aby przesączać je przez filtr, zwłaszcza wtedy gdy pochodzą od osób, które same niechętnie podejmują walkę.
Często gloryfikuje się determinację, pomijając jednocześnie cenę, którą bardzo często za nią płacimy, a jest nią na przykład smutek. Autorka chce przyjrzeć się temu procesowi, biorąc pod uwagę jak wygląda on naprawdę. W tym momencie przytoczę definicję bycia twardym, która szczególnie mnie ujęła: „Do diabła! Bolało, ale to jest dla mnie ważne, więc spróbuję jeszcze raz”. Kto nie czuł bólu choć raz, a jednocześnie mimo tego, nie podjął kolejnych starań? Nie chodzi bowiem o ucieczkę od niego i zaprzeczanie mu, ale przyznanie się do uczuć i zaakceptowanie ich, zamiast ich odreagowywania. Nie ma jednej metody na ból i w tej książce jej nie znajdziemy, znajdziemy jednak coś na kształt mapy, która oparta została na badaniach i ma czytelnikom przybliżyć terytorium podnoszenia się po porażkach. Życie nie jest pozbawione smutku, który jest efektem zaangażowania i niespełnionych oczekiwań, odsłonięcie pozwala na budowę głębszych relacji, jednak musimy liczyć się ze zranieniem.
Autorka obrazuje przedstawione spostrzeżenia licznymi opowieściami z życia swojego i innych ludzi, dzięki czemu doskonale możemy zrozumieć o co chodzi i odnieść to do swojego życia. Brown zwraca również uwagę, na przeszkody, z którymi muszą radzić sobie kobiety oraz mężczyźni, w kwestii wrażliwości i odkrywania siebie, poprzez narzucone schematy społeczne i stereotypy. Każdy z nas snuje opowieści, które nie zawsze mają wiele wspólnego z rzeczywistością, w oczyszczaniu historii z fałszu może pomóc nam zapisywanie naszych uczuć. Chodzi o to, by przyznać się do opowieści i rozpoznać, jakie jest ich podłoże, zamiast od nich uciekać i udawać, że wszystko jest w porządku. Nie uczy się nas co robić z trudnymi emocjami, ani tego, że przyczyną wielu z nich jest strach i wstyd. Potrafimy je tylko rozładowywać na przykład na innych. A powinniśmy je zintegrować jako część nas. Bardzo istotne jest również stawianie granic, wzięcie odpowiedzialności za własne decyzje oraz szacunek do siebie. Zbyt często traktujemy siebie ostro.
„Rosnąc w siłę. Rozpoznanie. Zmagania. Rewolucja”, to piękna, głęboko pouczająca książka, pełna istotnych kwestii. Godna polecenia tym, którzy zastanawiają się, czy życie bez negatywnych emocji i nieprzyjemnych uczuć jest możliwe. Wraz z kolejnymi stronami lektury zdamy sobie sprawę z tego, że ucieczka jest wprost niewskazana, każdemu z nas przyjdzie w końcu zmierzyć się z tym wszystkim co przez lata tak skrzętnie staraliśmy się maskować. Pisząc o tym wszystkim Brown, choć posiada ogromny zasób wiedzy, przedstawia siebie, jako osobę, która nieustanie pracuje nad wieloma aspektami życia. To wydawnictwo to prawdziwy skarb dla każdego, kto chce nauczyć się tego, w jaki sposób radzić sobie ze smutkiem, wrażliwością czy w jaki sposób głębiej wejrzeć w siebie.
Autor recenzji: Monika Matura
Tytuł: Rosnąc w siłę. Rozpoznanie. Zmagania. Rewolucja
Autor: Brené Brown
Wydawnictwo: Laurum