Tom Ford to przede wszystkim projektant mody, esteta, brylujący na wielkich salonach elegancki mężczyzna. Jako dyrektor kreatywny w domach mody Gucci i Yves Saint Laurent odnosił spektakularne sukcesy. Oprócz talentu do kreowania trendów na wybiegu, Tom Ford okazała się całkiem dobrym scenarzystą i reżyserem. Jego pierwszy wyreżyserowany film pt. „Samotny mężczyzna” zyskał uznanie krytyków, nominowano go nawet do Oscara. Najnowsze dzieło Forda „Zwierzęta nocy” – ekranizacja powieści Austina Wrighta pt. „Tony i Susan” – otrzymało Srebrnego Lwa na Międzynarodowym Festiwal Filmowym w Wenecji.
Czy Tom Ford to kura znosząca złote jaja?
„Zwierzęta nocy” rozgrywają się na trzech płaszczyznach. Główna bohaterka Susan (w tej roli zachwycająca Amy Adams), bogata i piękna właścicielka galerii sztuki, otrzymuje, zadedykowany jej, manuskrypt powieści Edwarda – byłego męża. Susan czytająca powieść i skrawki z jej obecnego życia to płaszczyzna numer 1. Płaszczyzną numer dwa są wydarzenia opisane w powieści – thrillerze o gehennie, jaką przeżywa amerykańska rodzina do złudzenia przypominająca Susan i jej córkę oraz Edwarda. Płaszczyzna numer trzy to wspomnienia Susan z jej poprzedniego małżeństwa wywołane lekturą powieści. Wydaje się, że taka kompozycja filmu to istny majstersztyk. Retrospekcje, opowieść w powieści, symbolika, nawiązania do przeszłości, różnorodność gatunków (główna oś filmu to dramat obyczajowy, historia z powieści to thriller). Film jest ciekawy, ale to nie majstersztyk. Wszystko podane jest na tacy. Widz nie musi się wysilać ani niczego domyślać. Jedna historia w sposób uporządkowany przeplata się z drugą. Kamera jasno wskazuje te elementy, na które należy zwrócić uwagę, żeby przypadkiem nie pomylić się, co z czym powinno się skojarzyć (nie sposób się nie domyślić, że dziewczyna z powieści Edwarda to na pewno córka Susan, a czerwona kanapa, na której leżą ciała zamordowanych to ta sama kanapa, na której kiedyś siedziała Susan karcąca Edwarda za jego kiepsko napisane opowiadanie).
Życie Susan jest schematyczne i do szpiku kości przygnębiające. Piękna i bogata, jednocześnie głęboko nieszczęśliwa i samotna. Dręczy ją bezsenność, która jest niejako karą za błędy z przeszłości. Kiedyś, jako młoda dziewczyna bardzo zraniła swojego męża Edwarda, teraz cierpi. Cierpi jeszcze bardziej podczas lektury książki, która jest zemstą byłego męża za doznane kiedyś krzywdy. Historia z powieści jest brutalna i schematyczna. Zwykłą rodzinę podróżującą przez Teksas napada banda oprychów. Tom – głowa rodziny nie umie obronić żony i córki. Jest słaby i bezwolny – jego postawa to jednocześnie postawa męża Susan namalowana jej krytycznymi oczami. Mimo tego, że widz domyśla się, co będzie dalej, opowiedziana historia porusza i przeraża. Może dlatego, że historia wydaje się prawdopodobna, a fenomenalna gra aktorów (Jake Gyllenhaal, Michael Shannon, Aaron Taylor-Johnson) przekonuje o autentyczności wydarzeń.
Tom Ford kontrastuje dwa światy – bogatych burżujów i prostych, nieokrzesanych ludzi z Teksasu. Żadnemu z tych światów nie kibicuje, ale traktuje je powierzchownie. Bogaci są piękni, ale kryje się za tym pustka i samotność, zwykli ludzie to nieokrzesana hołota albo słabi nieudacznicy.
Po obejrzeniu filmu wyszłam z kina kompletnie przytłoczona. Nie byłam w stanie porozmawiać o swoich wrażeniach, ani opowiedzieć o czym tak naprawdę był. Tutaj plus dla Toma Forda – rzeczywiście potrafi poruszać widza i wzbudzać w nim emocje. Oprócz emocji, na długo zostaną ze mną wrażenie estetyczne, film jest po prostu pięknie zrobiony – dopracowane kadry, zachwycające kreacje i piękni aktorzy. I muzyka! Poruszająca do głębi. Abel Korzeniowski i jego ścieżka dźwiękowa zostaną ze mną na dłużej.
Wracając do pytania – czy Tom Ford to kura znosząca złote jaja. Na pewno tak – czego się nie dotknie, przynosi to pieniądze i sławę. Niestety jaja mają tylko złotą wydmuszkę, bo w środku są przeraźliwie puste.
Autorka recenzji: Magdalena Skowrońska
Tytuł: „Zwierzęta nocy”
Scenariusz i reżyseria: Tom Ford
Data premiery: 18 listopada 2016 (Polska) 2 września 2016 (świat)
Obejrzane dzięki uprzejmości:Kina ARS