Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne w Krakowie
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Literatura
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Premiery
    • Wywiady
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Premiery
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Muzyka
    • Koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Recenzje
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Konkursy
      • Teatr
      • Kino
      • Literatura
      • Muzyka
      • Rozmaite
    • Promocje
  • Dla dzieci
Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne w Krakowie
  • Literatura
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Premiery
    • Wywiady
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Premiery
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Muzyka
    • Koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Recenzje
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Konkursy
      • Teatr
      • Kino
      • Literatura
      • Muzyka
      • Rozmaite
    • Promocje
  • Dla dzieci
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne w Krakowie
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Działy główne Teatr

„Książka telefoniczna” w Narodowym Starym Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej (recenzja)

przez admin
22 stycznia 2017
w Teatr, Spektakle
3
udostępnień
294
wyświetleń
Share on FacebookShare on Twitter

Telefonzwidzem,czyliKsiążkatelefonicznawNarodowymStarymTeatrzeRzecz o relacjach, różnych osobowościach, człowieku niecierpliwie wyczekującym na to, aż ktoś podniesie słuchawkę w budce telefonicznej znajdującej się na pustyni. Rzecz również o tym, jak w przestrzeń naszego życia wtargnęła cyfryzacja – która pozwoliła nam całkowicie strywializować codzienne, telefoniczne rozmowy. O samotności. Oraz o pragnieniu bliskości.

Otwarta formuła spektaklu „Książka telefoniczna”, który utrzymuje się na Nowej Scenie Narodowego Teatru Starego im. Heleny Modrzejewskiej od niespełna roku, sprzyja improwizacji. Zaczęło się zgoła niespodziewanie – projekt, zakładający angażowanie w przebieg tej teatralnej wariacji publiczności, wymknął się spod kontroli już w pierwszych minutach. Intryga uknuta przez dwie gimnazjalistki, w której jedna symulowała chorobę, a druga lękliwym głosem informowała o tym – telefonicznie, rzecz jasna – aktora na scenie, wprawiła artystów w niemały przestrach, co najprawdopodobniej wytrąciło ich z równowagi, której nie odzyskali już do końca przedstawienia.

Sceneria: wiszące od sufitu kable, „norka” jednego z aktorów, „stołki” w postaci związanych białym sznurkiem księgi abonentów. Tłem: rdzawobrązowa draperia na ścianie. Oraz oni i ich rekwizyty: czworo aktorów, którzy nadaremnie usiłowali przenieść widzów w świat minionej epoki – kiedy aparaty miały kable, pokrętła z cyframi, a za spis numerów z całej Polski służyły grube, niegdyś znajdujące się w każdym domu tytułowe książki telefoniczne.

Reżyserowany przez Michała Buszewicza spektakl, po rozpaczliwej dywersji nastolatek, usiłujących zwrócić uwagę przystojnego aktora, rozpoczął się od wypowiedzenia instrukcji obsługi telefonów, spośród których bodaj pięć znalazło się wśród publiczności. Młody wiek części spektatorów nieco rozchwiał i tak już nieregularną i stricte epizodyczną formułę przedstawienia. Z rozbawieniem, co było chwilowo ciekawsze od rozemocjonowanej egzaltacji bohaterki, która dzwoniła do przyjaciela, obserwowałem młodzieńca, który z trudem usiłował się dodzwonić na scenę, zapewne po to, aby „wykręcić” jakiś śmieszny żart zgromadzonym w sali Nowej Sceny. Na szczęście nie słuchał ekspozycji dość uważnie, rekwizyt minionej epoki, podłączony przewodem do gniazdka elektrycznego, okazał się niezwyciężony.

W wielu wyrażonych na temat „Książki telefonicznej” opiniach i głosach najsilniejszy jest ten, o powrocie w czasy bezpowrotnie minione, kiedy człowiek mógł być za słuchawką telefonu całkowicie anonimowy. Jeden z aktorów wykręca numer, po czym zapytuje: „Dzień dobry, czy to telefon dla tych, którzy chcieliby być kimś innym? Mówi Napoleon Bonaparte!”. Ale ta ciekawa metafora zagubienia osobowości nie jest źródłem ani motywem prowadzącym do konkretnej konkluzji – Napoleonowi mieszają się jaźni, na chwilę stanie się Zenonem Kowalskim, później Cezarem. I scena minie, jakby na siłę zbudowana, bez głębi. Kto argumentuje, że „kiedyś można było pozostać anonimowym” – czy nie wie o istnieniu Internetu lub stojących jeszcze gdzieniegdzie budkach telefonicznych?

W pewnym momencie jeden z aktorów, zasiadających na scenie w oliwkowo zielonych spodniach na szelkach, rozpoczyna monolog o specyfice strumienia świadomości, zbliżonego do rozprawy na temat relacji interpersonalnych, które – jak podkreślał – nie blakną mimo niebagatelnej odległości dzielących kochające się osoby. Po czym z hukiem odkłada słuchawkę.

Był w tym genialny. Najlepsza scena spektaklu, punkt kulminacyjny. Szkoda, że jego zaśpiewna intonacja nie poniosła przedstawienia w jakiś nowy, bardziej uporządkowany i głębszy sens. Nie pozwolono jej nawet wybrzmieć najdonioślejszym teatralnym gestem – ciszą.

Mało wyrafinowana, niedopracowana i zagrana bez wirtuozerii inscenizacja nie okazała się źródłem nostalgii lub ewokacją wspomnień. Zakończyła się tak, jak się rozpoczęła – mimochodem, bez wyrazu, który czyni spotkanie w teatrze wydarzeniem niemalże duchowym. Pozostała na płaszczyźnie dosłownej, niewypowiedziana dosadnie.

Autor recenzji: Marcin Byrski

Teatr: Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej

Tytuł: „Książka telefoniczna”

Reżyseria: Michał Buszewicz

Scenografia: Marta Kuliga

Obsada: Paulina Puślednik, Zbigniew Kosowski, Błażej Peszek, Maciej Charyton

Kostiumy: Marta Kuliga

Muzyka: Krzysztof Chodkiewicz

Data premiery: 19 marca 2016 r.

Spektakl obejrzany dzięki uprzejmości Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej

Tags: recenzja spektakluMichał Buszewiczstary teatrKsiążka telefoniczna
Poprzedni post

Pierwszy raz w Polsce prosto z USA Nickel & Rose. Blues, jazz, soul, muzyka afrykańska

Następny post

Noce Waniliowych Myszy – 6. SZEHEREZJADA, CZYLI BAŚŃ Z JEDNEJ NOCY [RECENZJA]

admin

admin

Następny post
Noce Waniliowych Myszy - Szeherezjada

Noce Waniliowych Myszy – 6. SZEHEREZJADA, CZYLI BAŚŃ Z JEDNEJ NOCY [RECENZJA]

Facebook Instagram LinkedIn

O NAS

Jesteśmy pasjonatami, których łączy kultura: literatura, krakowskie teatry, kina, koncerty, galerie, muzea... i wiele wiele innych.



Publikujemy, patronujemy, szerzymy, głosimy o KULTURZE i KULTURĘ. Nic w Krakowie się nie zdarzy bez czujnego oka KULTURAtki!



prezes@kulturatka.pl

  • GŁÓWNA
  • O NAS
  • REDAKCJA
  • WSPÓŁPRACUJEMY
  • PROJEKTY
  • PATRONUJEMY
  • NAPISZ DO NAS
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Literatura
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Premiery
    • Wywiady
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Premiery
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Muzyka
    • Koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Recenzje
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Konkursy
      • Teatr
      • Kino
      • Literatura
      • Muzyka
      • Rozmaite
    • Promocje
  • Dla dzieci

© 2023 JNews - Premium WordPress news & magazine theme by Jegtheme.

Nasza strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych.
Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb.
Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij