„Sekrety urody babuszki”, czyli pielęgnacyjny elementarz naszych babć [RECENZJA]

„Sekrety urody babuszki. Słowiański elementarz pielęgnacji” autorstwa Raisy Ruder i Susan Campos to odpowiedź na zmieniające się trendy. Opracowany na podstawie rodzinnych receptur i babcinych patentów poradnik to istna skarbnica wiedzy! Książka podzielona jest na poszczególne sektory tematyczne, więc w zależności od naszego zainteresowania możemy sięgnąć po porady dotyczące walki z cellulitem lub demakijażu oczu. Bo przecież niby wszystkie wiemy, że rumianek rozjaśnia włosy, ale któż wpadłby na pomysł samodzielnego skomponowania spersonalizowanych perfum?

Siła książki nie polega wyłącznie na kosmetycznym „do it yourself”: w poszczególnych działach znajdujemy dodatkowe porady i podpowiedzi jak zapewnić sobie aromatyczny wieczór SPA w domowym zaciszu lub jak skomponować przyjazne dla urody menu. Patenty nie ograniczają się di przepisów i rad! Można by powiedzieć, że life hacki naszych babć to także recykling i wykorzystanie w celach urodowych nawet niekonwencjonalnych składników jak… skorupki z jajek. Wieloletnia praktyka na stanowisku kosmetyczki pomogła autorce w odnalezieniu odpowiedzi na problemy swoich klientek i… podzieleniu się nimi!

Elementarz pielęgnacji jest świetnym motywatorem, by ponownie sięgnąć po zapomniane i naturalne preparaty, które i tak pojawiają się w składach drogeryjnych produktów. Nie sposób nie zachwycić się realizacją wydawniczą – każdego książkowego estetę ucieszy widok pięknie zilustrowanego i zrealizowanego poradnika. Zdecydowanie świetny pomysł na prezent – nie tylko dla kogoś, ale dla siebie… i swojej skóry. Bo sekret nieprzemijającego piękna leży w naturze!