15 stycznia kończymy już oficjalnie obchody naszego zeszłorocznego 15-lecia. Przeprowadziliśmy mnóstwo konkursów, otrzymaliśmy niezliczoną ilość życzeń i podziękowań, a nasze byłe prezeski wspominały lata, gdy działały w naszym stowarzyszeniu. Czas na ostatnią odsłonę Kulturatkowych wspomnień i refleksji – tym razem dzieli się nimi z nami Aleksandra Cabaj, która na fotelu prezesa zasiada od czerwca ubiegłego roku. Życzymy miłej lektury i zabieramy się do pracy, by za kolejne 5 lat móc podzielić się jeszcze większą liczbą sukcesów 🙂
- Moja przygoda z KULTURAtką zaczęła się dobrych kilka lat temu, gdy przyjechałam na studia do Krakowa, czyli w 2008 roku. Szukałam stron i portali informujących o wydarzeniach kulturalnych w mieście i tak trafiłam na Kulturatkę. Zapisałam się do newslettera, wygrałam kilka wejściówek do teatru w kulturatkowych konkursach. Potem okazało się, że moja współlokatorka pisze dla Kulturatki! Należała wtedy do działu muzyki i relacjonowała różne koncerty. Pamiętam, jak byłam mile zaskoczona, że tak sprawnie działający i przystępny portal może współtworzyć każdy z nas! Przez cały okres studiów Kulturatka była mi bliska. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że również moja druga bardzo bliska koleżanka współpracuje z Kulturatką, pisząc dla działu kina. Niejednokrotnie korzystałam z przywilejów redaktora, towarzysząc jej w premierach teatralnych i innych wydarzeniach kulturalnych. Po ukończeniu studiów (mój drugi kierunek to Kulturoznawstwo, specjalność: filmoznawstwo) zaczęłam pracę w instytucji raczej odległej od moich zainteresowań kulturą, stwierdziłam więc, że nie chcę zaprzepaścić wiedzy, umiejętności i kulturalnego zapału zdobytego na studiach, dlatego postanowiłam dołączyć do grona Kulturatki. Było to we wrześniu 2015 roku.
- Poza działalnością w stowarzyszeniu pracuję jako starsza księgowa do spraw zobowiązań wobec dostawców 🙂 Nie brzmi to jak zajęcie związane z kulturą, ale po 3 latach ciągle ta praca mnie ciekawi i sprawia mi przyjemność.
- Gdyby nie KULTURAtka, to czytałabym zdecydowanie mniej książek i na pewno nie pisałabym żadnych recenzji. Między innymi z tych względów postanowiłam dołączyć do Kulturatki – aby zmotywować siebie samą do częstszego pisania i tym samym utrwalania i doskonalenia umiejętności ze studiów.
- Najlepsze wspomnienie związane z KULTURAtką to chyba odebranie pakietu dla akredytowanych przedstawicieli prasy na festiwal Misteria Paschalia – poczułam się wtedy jak prawdziwa dziennikarka :); także każdy raz, gdy widzę logo Kulturatki na ogromnych bilbordach reklamujących wydarzenia kulturalne, którym patronujemy oraz moment głosowania, podczas którego zostałam wybrana na prezesa 🙂
- KULTURAtkę lubię za jej elastyczność i bycie na bieżąco z różnymi wydarzeniami kulturalnymi w Krakowie, zarówno tymi z głównego nurtu, jak i tymi bardziej niszowymi oraz za konkursy, które umożliwiają uczestniczenie w tych różnorodnych kulturalnych atrakcjach 🙂
- Prezeską KULTURAtki zostałam w czerwcu 2017 roku, po niecałych dwóch latach bycia członkiem naszego stowarzyszenia. Całkiem szybko spotkał mnie ten awans, co tym bardziej mnie zaskoczyło i ucieszyło 🙂
- Jako Prezeska KULTURAtki chcę utrzymać wysoki poziom działalności naszego stowarzyszenia, jaki zapoczątkowały i kontynuowały kolejne zarządy oraz oczywiście pragnę uczynić Kulturatkę jeszcze bardziej rozpoznawalną! Chciałabym także realizować ciekawe projekty, które pozwolą naszym członkom zdobyć nowe doświadczenie. Bardzo mi również zależy, abyśmy tworzyli zespół zgranych i zaangażowanych ludzi. Z moim zarządem jesteśmy na dobrej drodze ku temu! 🙂
- Mój największy sukces w KULTURAtce to dobre relacje i podział obowiązków w ramach zarządu i wśród pozostałych członków. Sprawuję funkcję prezesa stosunkowo krótko, ciężko mi więc na razie mówić o sukcesach wypracowanych przez mnie. Póki co, ciągle zyskuję na świetnej pracy moich poprzedników. Mam jednak nadzieję, że moje własne sukcesy już wkrótce nadejdą!
- Znajomym mówię, że KULTURAtka jest SUPER! Pozwala korzystać z szerokiej gamy dóbr kultury i przy tym rozwijać swoje umiejętności oraz zdobywać nowe doświadczenie. Wszystko to zaś można robić po godzinach pełnoetatowej pracy. Kulturatka ma więc same zalety! 🙂
- W KULTURAtce zmieniłabym częstotliwość spotkań naszych członków, tak, byśmy się lepiej poznali i stali się jeszcze bardziej zgraną grupą 🙂
- W KULTURAtce najbardziej zaskoczyło mnie, że pomimo tego, iż współtworzą je osoby z różnym doświadczeniem, to ma ona bardzo solidne struktury i profesjonalną organizację, jak na prawdziwe stowarzyszenie przystało!
- Ludzie KULTURAtki to wspaniałe osoby, zainteresowane kulturą, prowadzące ciekawe życie poza naszym stowarzyszeniem i przede wszystkim, to osoby, którym się CHCE! W wolnych chwilach czytają, chodzą na spektakle i koncerty czy wystawy w galeriach i muzeach, a potem opisują to wszystko na naszej stronie. Przy tym, mają ciągle masę nowych pomysłów na to, jak usprawnić nasze działania, promować Kulturatkę, organizować ciekawe wydarzenia. To ludzie z pasją, z którymi można bardzo łatwo nawiązać świetny kontakt.
- Przez 15 lat KULTURAtka stale się rozwijała, rosła w siłę, zdobywała kolejne rzesze fanów. Czuję więc ogromną presję, by nie zaprzepaścić tych wszystkich osiągnięć, a wręcz przeciwnie – zdobyć dla Kulturatki jeszcze więcej!
- KULTURAtka jest wyjątkowa, ponieważ jest taka dostępna – każdy może ją współtworzyć. Nasza redakcja jest otwarta na każdego, kto pasjonuje się kulturą, niezależnie od doświadczenia. Oferuje przy tym ciągłe możliwości rozwoju.
- Życzę KULTURAtce wielu nowych instytucji do stałej współpracy, zaangażowanych redaktorów z pasją, coraz większej liczby fanów i czytelników oraz aby rosła w siłę i była rozpoznawalna w jak najszerszych kręgach!