Dobre powieści poznaje się po tym, że potrafią w magiczny sposób porwać nas do swojego świata i sprawić, że ciężko nam się z nimi rozstać i odłożyć z powrotem na półkę. Z pewnością w taki oto sposób można podsumować książkową nowość Małgorzaty Oliwii Sobczak, pt. „Ona i dom, który tańczy”. Każdemu, kto marzy o tym, by teleportować się na Żuławy i na chwilę odpocząć nad hipnotyzującą lekturą, mogę polecić jedno: sięgnąć po tę publikację.
Dom – mityczne miejsce, pełne wspomnień i tajemnic. Mury, które pamiętają pokolenia mieszkańców – w wypadku „Ona i dom, który tańczy”, mieszkanek. To bowiem historie trzech kobiet wiodą nas przez karty książki. „TA”, „TAMTA” i „ONA” to bohaterki, których los splata się wyjątkową więzią. Antonina, Józefina i Iwa to kolejno babka, córka i wnuczka, które żyją w różnych czasach, szukając tego samego – miłości. Dodatkowym głosem jest w opowieści dom: on czuje, obserwuje i – choć nie mówi – staje się dla czytelnika drogowskazem w przeplatających się planach czasowych. To także powieść o powojennej tułaczce i poszukiwaniu schronienia, gorzka lekcja historii, niewyjaśniona zbrodnia i zapis najtrudniejszych chwil w życiu – momentu, gdy tracimy ukochaną osobę. To z drugiej strony książka pełna rodzinnego ciepła i beztroskiego dzieciństwa, malowniczych pejzaży i znanych twarzy sąsiadów.
„Daleko, daleko stąd był piękny świat,
pełen dobrych ludzi żyjących za dnia.
Daleko, daleko stąd nie było cierpienia,
nie było łez ani płomienia.”
Ponad czterystu-stronnicowa powieść nabiera w pewnym momencie nowego tempa: najmłodsza z bohaterek otrzymuje w spadku list, z którego wynika dla niej jasne zadanie. Dziewczyna musi zmierzyć się z przeszłością, która okazała się skrywać przed nią tajemnice… .
Opatrzona przypisami i wyjaśnieniami książka z pewnością zaspokoi ciekawość najbardziej wymagających czytelników – chyba, że wiedzieliście czym jest terp lub polder. Bogate dopowiedzenia historyczne dopełnia dodatkowo „Posłowie”, co więcej, pełne fotografii z krainy drewnickiej o okolic rzeki Szkarpawy. Zarówno krajobraz, wprawnie namalowany słowem, jak i klimat regionu, zdają się być w pewnym momencie widziane oczyma wyobraźni. Z pewnością osoby, którym region i historia Pomorza jest nieznana, z ciekawością odkryją jej urok. Książka kryje w sobie jeszcze jedno zaskoczenie, mianowicie alternatywną formę odczytania: nie według kolejności stron, a oznaczonymi przez Autorkę częściami, dotyczącymi losów kobiet.
Autorka recenzji: Małgorzata Świerad
Tytuł książki: „Ona i dom, który tańczy”
Autor: Małgorzata Oliwia Sobczak
Data wydania: 30 listopada 2017
Wydawnictwo: Novae Res