Toksyczne przyjaźnie, dorastające nastolatki, mroczne sekrety, intrygi, manipulacje, kłamstwa, niewyjaśnione sprawy i nierozwiązane zagadki, a to wszystko w książce „13 minut”, która niedawno, nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka, pojawiła się na księgarnianych półkach.
Siedemnastoletnia Natasha Howland pewnego poranka została znaleziona i wyłowiona z rzeki przez spacerującego brzegiem mężczyznę. Serce dziewczyny zatrzymało się na 13 minut, a lodowata woda tak bardzo wyziębiła jej ciało, że z trudem udało się ją uratować. Okoliczności całego zdarzenia budzą wiele wątpliwości, bowiem dziewczyna niczego z wypadku nie pamięta. Czy była to próba samobójcza? A może ktoś celowo wrzucił ją do wody?
Tasha, desperacko pragnie dowiedzieć się co się z nią stało tego dnia. Wspólnie ze swoją byłą przyjaciółką Beccą, próbują ustalić co mogło być przyczyną całego zdarzenia. Poszukiwanie prawdy ponownie zbliża dziewczyny do siebie, co nie do końca podoba się Haley i Jenny (koleżankom, z którymi Tasha tworzyła trio popularnych w szkole „barbie”).
Sarah Pinborough, weszła w świat nastoletnich, kobiecych przyjaźni, które często są jednymi z najintensywniejszych w życiu. Nierzadko bywają one tak skomplikowane i burzliwe, że trudno przeciętnemu człowiekowi zrozumieć motywy postępowania i zachowania, niektórych dorastających licealistek. Autorka bardzo wnikliwie przedstawia i przybliża nam świat młodych dziewcząt, które uwielbiają intrygi, manipulacje i podstępy. Całą historię poznajemy z różnych punktów widzenia, bo autorka nie tylko relacjonuje codzienne życie głównych bohaterek, ale również wprowadza protokoły z sesji psychologicznych, fragmenty smsów, artykuły z gazet, raporty policyjne, czy choćby wpisy z dziennika Tashy. Cała powieść pokazuje i otwiera oczy na problemy dzisiejszych nastolatków, którzy dorastając w dobie facebooka, telefonów komórkowych i internetu , łatwo mogą paść ofiarą ich destrukcyjnego działania. Akcja w książce, rozwijała się jednak dość powoli, a napięcie bardzo wolno narasta (czasami wręcz nie było go wcale). Być może prosty język oraz wpleciony do powieści młodzieżowy slang (nacechowany nierzadkimi wulgaryzmami) sprawił, że książka „13 minut” nie uplasowała się na liście moich ulubionych thrillerów. Sarah Pinborough zapewniła czytelnikowi niewielki dreszcz emocji – choć trudno się domyślić, kto stoi za sprawą utonięcia głównej bohaterki, to jednak dopiero jej zakończenie wywołuje zdumienie i większe poruszenie. Mimo wszystko książkę czyta się przyjemnie, a jej lekki język może pomóc niejednemu czytelnikowi przenieść się ponowie do czasów szkolnych i przypomnieć sobie sens licealnych problemów.
Przyjaźnie nastolatek bywają trudne i burzliwe. Sarah Pinborough, dotyka problemów z którymi dzisiejsza młodzież musi się zmagać każdego dnia, a często też walczyć o przetrwanie w tym nierzadko brutalnym świecie. „13 minut”, to książka która ukazuje skutki szkolnej popularności, dlatego wydaje się być idealną pozycją dla wszystkich dojrzewających nastolatków.
Autor recenzji: Magdalena Liszka
Tytuł: 13 minut
Autor: Sarah Pinborough
Data premiery: 16 styczeń
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka