Ernesta Hemingwaya niemal każdy kojarzy choćby ze szkolną lekturą pt. „Stary człowiek i morze” czy głośną powieścią „Komu bije dzwon”. Najpewniej ktoś słyszał jeszcze o planetoidzie nazwanej na cześć pisarza jego nazwiskiem oraz o tym, że Amerykanin zdobył Literackiego Nobla i nagrodę Pulitzera. Kto jednak słyszał o jego udziale w życiu politycznym? Szpiegowską karierą Hemingwaya odkrywa w swojej najnowszej książce, wydanej w Polsce nakładem Wydawnictwa Bellona, Nicholas Reynolds.
Wiemy o nim całkiem sporo – na przykład to, że urodził się u schyłku XIX wieku i w ciągu życia poślubił aż cztery kobiety. Na stronach internetowych, poświęconych życiu pisarza, przeczytamy także o jego ukochanej łodzi „Pilar”, którą pływał po wyspach karaibskich oraz o zamiłowaniu do whisky. Pozornie w jego życiorysie nie ma nic szokującego – w końcu kogo w dzisiejszych czasach zadziwia pociąg do wysokoprocentowych trunków? Wszystko zdaje się być poprawne, do momentu aż nie wgłębimy się w meandry działalności politycznej Hemingwaya. Kulisy tego rozdziału w życiu noblisty odsłania Nicholas Reynolds w reportażu pt. „Towarzysz Hemingway”.
Przede wszystkim zaskakuje labirynt, jaki wyłania się z biografii pisarza: od krytycznego artykułu na temat wojny domowej w Hiszpanii po współpracę z aparatem NKWD. Choć oficjalnie „Argo” (pseudonim nadany amerykanowi przez rosyjski wywiad) nie brał udziału w żadnej akcji, miał swoją teczkę w moskiewskich archiwach i kontaktował się z tajnymi agentami. Poza relacjonowaniem II wojny światowej z Europy, pisarz wyjeżdżał m.in. do Afryki i do Azji. Poza tym, pozostając do opozycji „New Deal” i późniejszego rządu ojczyzny, postanowił przenieść się na Kubę, gdzie zamieszkał w słynnym domu „Finca Vigia” nieopodal Hawany. Nie sposób zdradzić wszystkich szczegółów, które powodowały kolejne wypadki życiowe pisarza, jednak zdecydowanie warto dać się zaskoczyć lekturze.
Nie jest to kolejna biografia sławiąca talent pisarski znanej osoby. Nie jest to także książka z cyklu „od pucybuta do milionera” – to zdecydowanie książka daleka od tego typu schematów. Książka napisana jest bardzo przystępnym językiem (tu ukłony należą się za świetny przekład), jednocześnie właściwym wnikliwości detektywistycznej. Zaskakuje detalami źródłowymi, urozmaicona dodatkowo fotografiami lektura jest bardzo rzetelnym opracowaniem (ponad 60 stron obejmują przypisy!), a jednocześnie przyjemną w odbiorze powieścią, która z powodzeniem umili godziny spędzone w pociągu – na przykład do praskiego „Baru Hemingway”…
Autor recenzji: Małgorzata Świerad
Tytuł: „Towarzysz Hemingway”
Autor: Nicholas Reynolds
Tłumaczenie: Zbigniew Kościuk
Data premiery: 2018 r.
Wydawnictwo: Bellona