Jeżeli macie ochotę dowiedzieć się o świecie czegoś nowego i poczuć się, jakbyście byli w ekstremalnej podróży po Etiopii, nie wychodząc z domu, ta książka jest dla Was. Autor, dziesięcioletni Szymon Radzimierski zabiera nas w zabawną, wzruszającą, pełną przemyśleń i czasami przerażającą podróż po Etiopii, kraju pełnym kontrastów. Chociaż książka dedykowana jest najmłodszym czytelnikom, co nawet sugeruje przewrotny napis na okładce (wstęp tylko do lat 18), to uważam, że spodoba się niejednemu dorosłemu.
Szymon jest podróżnikiem, który razem ze swoimi rodzicami zwiedza cały świat. Swoje przygody opisuje w dzienniku, który wzbogacony jest o przepiękne zdjęcia wykonywane przez siebie i swoją mamę. Książka, którą czytelnik dostaje do ręki, jest połączeniem zapisków chłopca, zdjęć, rysunków, a także dodatkowych wskazówek dotyczących podróży, quizów i krzyżówek.
Autor porusza nie tylko przyjemne i łatwe strony wyprawy, ale nie boi się trudniejszych i ważnych tematów. W przystępny dla dzieci sposób przemycając je między okraszonymi dowcipem opowieściami o swoich przygodach. Konkretne problemy występujące w Etiopii zgrabnie wykorzystuje jako tło do przekazania uniwersalnych wartości, które nie muszą być jeszcze oczywiste dla młodych czytelników. Szymon doświadcza wciąż panującego w Etiopii głodu i trudnego dostępu do wody, w szczególności czystej. Opisuje swoje refleksje na temat marnowania tych dóbr w krajach, które mają do nich nieograniczony dostęp. Sytuację, w której zostaje źle potraktowany przez dzieci w wiosce ze względu na swój inny, biały kolor skóry, wykorzystuje do poruszenia problemu dyskryminacji. Zwraca uwagę na różnice występujące w kulturze poszczególnych etiopskich plemion i, pomimo że niektórych zwyczajów nie rozumie lub mu się nie podobają, to podkreśla, że właśnie w różnorodności tkwi piękno.
Poza ogromem różnic znajduje podobieństwa, takie jak chęć dzieci do zabawy i uprawiania sportu lub ozdabiania ciała przez kobiety. I chociaż w Etiopii dzieci używają zwiniętych szmat zamiast piłki, a kobiety wkładają w wargi krążki, czy gwoździe, to pomimo tego, że na początku wydaje nam się to niezrozumiałe, dziwne i obce, czy tak bardzo różnią się te zwyczaje od naszych- kolczyków, tatuaży?
„Dziennik łowcy przygód” bardzo mi się spodobał i uważam, że jest bardzo wartościową książką, nadającą się do czytania zarówno przez dzieci i dorosłych. Poza przepięknymi zdjęciami, śmiesznymi historiami, różnymi ciekawostkami, znajdziemy w niej wiele treści otwierających umysł i poszerzających horyzonty, dosłownie i w przenośni.
Autor recenzji: Justyna Grzybczak
Tytuł: „Dziennik łowcy przygód. Etiopia. U stóp góry ognia”
Autor: Szymon Radzimierski
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Data wydania: 12 marca 2018