Krach na rynku, globalne ocieplenie, kolejny wzrost cen – wszystko to nie napawa optymizmem. Na dodatek piętrzące się w pracy i poza nią, obowiązki, napawają nieustannym stresem. Jak pośród tego wszystkiego nabrać dystansu i złapać nieco wytchnienia? Rozwiązaniem może okazać się „Kalsarikänni. Sztuka relaksu po fińsku”, autorstwa Miski Rantanena.
Fiński dziennikarz i autor kilku książek proponuje rozwiązanie na trapiące nas morze deadline’ów. Jest nim kalsarikänni, czyli tzw. picie w gaciach. Aby go praktykować, wystarczy znalezienie spokojnego miejsca (najczęściej będzie to nasz dom), wygodnego ubrania (np. dresów lub pidżamy), zaopatrzenie się w coś do jedzenia (słone przekąski mile widziane) oraz alkohol (preferowane są piwo lub wino). Później już nie zostaje nam nic innego jak oddanie się błogiemu odpoczynkowi. Mniej więcej właśnie na tym opiera się fińska sztuka relaksu.
Książka w zdecydowanej większości poświęcona została poszczególnym czynnikom składającym się na „picie w gaciach”. Pośród nich znajduje się między innymi wybór najlepszej muzyki stanowiącej tło dla spożywania trunków, ale i dobrej zabawy. Podobnie rzecz ma się z warstwą wizualną w postaci filmów. Autor ostrzeże nas również przed publikacją naszych „piżamowych” zdjęć w mediach społecznościowych oraz przesadnej wylewności na Messengerze, spowodowanej ilością spożytego trunku. W tym miejscu warto wspomnieć, że Finowie mają własne emotikony, kojarzone z ich krajem. Są to między innymi Nokia 3310, saunujący mężczyzna, metalowiec, czy wspomniane picie w gaciach.
Recenzowana przeze mnie pozycja, stanowi praktyczny poradnik dotyczący tego, w jaki sposób praktykować relaks po fińsku. Przy czym nie pomylicie „picia w gaciach” z użalaniem się nad sobą czy przesadnym upijaniem się. To zupełnie coś innego! Przy okazji autor przybliży nam jednak również samą Finlandię, panujące w niej warunki społeczne czy klimat skłaniający do pozostawania w domu przez większą część roku. Dowiemy się także, czym kalsarikänni różni się od lagom i hygge. Publikacja może pochwalić się piękną szatą graficzną. Jest pełna kolorów, zdjęć i rysunków, które podkreślają nastrój prezentowanego przez nią zagadnienia. Na dodatek została napisana z dużą dawką humoru. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się przyjemnie. Odnajdą się tutaj miłośnicy wszystkiego, co fińskie oraz ci, którzy chcą nareszcie nieco wyhamować i zwolnić. Jeśli ten tytuł nie zachęci Was do praktykowania kalsarikänni, to już nic tego nie zrobi!
Dlatego zaufaj Finom, w końcu nie bez przyczyny należą do grupy nieszczęśliwszych narodów na świecie. Więc weź kieliszek ulubionego wina w dłoń, zaopatrz się w wygodne ubranie, włącz muzykę, przykryj się kocem i odpręż się przy swojej ulubionej książce. I nie zapomnij o czymś pysznym do jedzenia!
Autor recenzji: Monika Matura
Tytuł: Kalsarikänni. Sztuka relaksu po fińsku
Autor: Miska Rantanen
Tłumaczenie: Katarzyna Aniszewska
Wydawnictwo: Sensus
Data wydania: 17 lipca 2019
Liczba stron: 184