Są takie książki, po przeczytaniu których nie sposób coś powiedzieć. Kołowrotek przemyśleń, słów, odkryć, które w nas rodzi i do których zmusza autor, potrzebują czasu, by się poukładać w jedną mądrą całość. Czasem nie sposób więc streścić, opisać swych wrażeń z lektury. Z drugiej strony, czy wrzucenie do wstępu recenzji oklepanych zdań w stylu „co jest w życiu najważniejsze?”, „nie znasz dnia ani godziny”, „doceniaj to co masz”, zachęciłyby kogoś do sięgnięcia po jakąkolwiek książkę?
„Uwięziony krzyk” to historia prawdziwa. Historia, którą czyta się z niedowierzaniem, która nie tylko pyta i nie tylko pokazuje to co w życiu najważniejsze, ale pozwala czytelnikowi śledzić krok po kroku, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu dochodzenie do tej prawdy. Namacalne myśli, bóle, troski, problemy życia codziennego bohaterki doskwierają czytelnikowi od początku do końca lektury. Bo to nie tylko fabuła, to życie, prawdziwe życie, autentyczna historia, nieskracana, niedobierana, nie pokazywana tylko z jednej strony mocy.
Jednego dnia masz męża, pracę, małą córeczkę, normalne życie, a kolejnego nie masz nic – kontroli nad swoim ciałem, możliwości decydowania o sobie, pewności czy przeżyjesz kolejną noc. Autorka i główna bohaterka książki, Anna Naskręt w wieku 24 lat, w wieku który kojarzy się z najlepszym, najbardziej beztroskim, owocnym, barwnym okresem w życiu, dostała udaru pnia mózgu i móżdżku. Była „szczęściarą” – przeżyła. Wygrała los na loterii, bo nie została na całe życie przykuta do łóżka, wózka. Ale to czego doznała w ciągu miesięcy leżenia na oddziale szpitalnym, słysząc głosy lekarzy nie dające jej szans na przeżycie, co czuła w sobie gdy nie czuła swojego własnego ciała, nie mieści się w rozsądnych głowach. Przeraża, gubi, smuci, roni łzy i złość. I to nie tylko w samej bohaterce. Czytelnik przeżyje to wszystko razem z nią. Tą codzienną walkę od nowa, o to co dostała już kilkadziesiąt lat wcześniej – o życie, normalne życie, samodzielne, godne życie w sprawnym ciele.
Książka, mimo tragicznych historii, przesiąknięta jest ciepłem i zdrową dawką dobrego humoru autorki. Mimo sceptyzmu i ukazania czarnej strony funkcjonowania polskiej służby zdrowia i stosunku ludzi do osób po udarach, daje nadzieję i motywuje do walki. Zarówno chorych, jak i ich rodziny, o których zapominają lekarze, psychologowie i organizacje pomocowe. To historia, spisana prostym, niewyszukanym językiem, która porusza i daje nadzieję.
Z serdecznym podziwem za siłę i odwagę dla autorki, gorąco polecam wszystkim tym, którzy nie boją się czytać o prawdziwym życiu.
Autor: Anna Naskręt
Tytuł: Uwięziony krzyk
Premiera: 18 wrzesień 2019
Wydawnictwo Muza