W chwili, gdy piszę te słowa już trzy tygodnie pracuję z domu i wychodzę z niego tylko w sprawach niezbędnych. Większa część świata zmaga się z pandemią, która w krótkim czasie zmieniła życie milionów osób, ograniczając możliwość poruszania się po mieście, uniemożliwiła podróżowanie; wymusiła też zmiany przyzwyczajeń, sposobu pracy. Nikt nie wie jakie długofalowe skutki przyniosą ograniczenia wprowadzone przez rząd, ludzie tracą pracę, a niepewność i niepokój z każdym dniem rozgaszczają się w sercu coraz bardziej.
O serii reportaży Wolfganga Bauera „Nocą drony są szczególnie głośne. Reportaże ze stref kryzysu” najpierw przeczytałam, a później usłyszałam w jednej z radiowych audycji. Nie przypuszczałam wtedy, że tak doskonale wpisze się w to, co nadeszło i pozwoli spojrzeć na obecną sytuację w nieco innym świetle. Gdyby nie trudna i ciężka tematyka, zapewne pochłonęłabym tę książkę jednym tchem – jest bowiem doskonale napisana – pozwala bez wysiłku wczuć się w wycinki rzeczywistości przedstawionych osób, zrozumieć ich problemy i uczucia i przenieść się na chwilę do ich świata. I tak dzięki autorowi siedzimy w łódce z rybakami z Korei Północnej, śledzimy zakazaną i wręcz szaleńczą miłość, która musi pokonać niechęć otoczenia, więzienie i próbę czasu. Towarzyszymy jednostkom militarnym w rozbrajaniu bomb, pędzimy terenówką po strefach wojny, w których ludzie starają się żyć na tyle normalnie, na ile jest to możliwe. A później razem z obywatelami Pakistanu patrzymy w niebo, szukając wzrokiem nie gwiazd, ale dronów niosących śmierć.
Reportaże powstały w latach 2010 – 2017 i mimo, że wydaje się, że niektóre z nich dzieli od nas sporo czasu są niestety dalej boleśnie aktualne. Mimo obiektywnego, zrównoważonego przekazu zdają się krzyczeć i nawoływać do otwarcia oczu i podjęcia działania. Wydaje się niewiarygodne, że świat i ludzkość, która tyle osiągnęła wciąż boryka się z problemem umierających z głodu dzieci, nieuchwytnych seryjnych morderców, piratami, więżącymi ludzi przez wiele miesięcy w oczekiwaniu na okup i nieustającą gdzieniegdzie wojną, mającą sobie za nic międzynarodowe postanowienia takie jak choćby zakaz używania gazów bojowych.
Wolfgang Bauer w 16 reportażach i kilkunastu zdjęciach ukaże nam świat, którego często nie chcemy oglądać. Okrutny, niezrozumiały, przerażająco smutny i pełny bezsensownej śmierci. Pokaże nam też coś innego – nadzieję; ludzi, którzy w tych przerażających warunkach, mimo, że sami nigdy by tak o sobie nie pomyśleli – są bohaterami.
Obecnie, kiedy właściwie jedynym czego się od nas oczekuje jest pozostanie w domach, gorąco polecam tę pozycję, by w chwilach gdy wydaje nam się, że skończył się nasz mały świat uświadomić sobie, że gdzieś nie tak daleko, ludzie każdego dnia umierają od bomb, głodu, w walce o swoja ojczyznę lub po prostu przez przypadek, bo urodzili się w takim a nie innym miejscu i nie mają dokąd pójść. I nigdy się o nich nie dowiemy.
Jestem niezwykle wdzięczna autorowi, że zdobył się na tak niesamowitą odwagę i z bezpiecznego i znanego świata przeniósł się – nie bez strachu i ryzykowania życiem – do krajów ogarniętych wojną – Syrii, Libii, Sudanu Południowego, na Krym, by z wielką wrażliwością i empatią przedstawić nam tragedie poszczególnych osób i całych narodów. Za to, że mogłam śledzić losy zakochanych w zmieniającym się Afganistanie, trzynastomiesięczną niewolę pakistańskiej załogi u somalijskich piratów i zdającą się nie mieć końca drogę rodzącej Fatmaty z Sierra Leone, gdzie nie ma dla kobiety niebezpieczniejszego zajęcia, niż noszenie w sobie dziecka.
W przedmowie Bauer pyta „Jak znaleźć język, który uczyni zrozumiałym okrucieństwo, skoro mnie samemu brakuje słów, by je pojąć. Jak oddać w języku strach? Strach trawiący miliony ludzi, całe pokolenia. Jak opisać zrodzona z niego nienawiść?”. Czy mu się to udało? W moim odczuciu – Tak.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Czarne.
Autor recenzji: Anna Tomaszewska
Tytuł: „Nocą drony są szczególnie głośne. Reportaże ze stref kryzysu”
Autor: Wolfgang Bauer
Tłumaczenie: Elżbieta Kalinowska
Wydawnictwo: Czarne
Data premiery: 19 lutego 2020