Wydawnictwo Czarne rok 2021 rozpoczyna od wyciągnięcia kryminalnego jokera. Na dzień 27 stycznia zaplanowało premierę książki Jędrzeja Pasierskiego – laureata Nagrody Wielkiego Kalibru 2020. „Kłamczuch” to czwarta część świetnie przyjętej przez czytelników serii z komisarz Niną Warwiłow. Do książki tej z pewnością będą porównywane inne kryminały, które ukażą się na rynku wydawniczym w tym roku. I czeka je nie lada wyzwanie, bo to co poczynił Pasierski, to… chapeau bas.
Rok po ostatniej głośnej sprawie oraz śmierci ojca komisarz Nina Warwiłow wyjeżdża na zasłużony urlop do malowniczej i niezadeptanej przez turystów wsi Pyrowa w Beskidzie Niskim. Pyrowa wydaje się świetnym wyborem na miejsce wypoczynku dla samotnej matki z trzyletnią córeczką, tym bardziej, że jedną z lokalnych atrakcji jest stadnina koni huculskich, która prowadzi zajęcia dla dzieci.
Jak można było się spodziewać, plany urlopowe Niny biorą w łeb, gdyż już w pierwszych dniach swojego pobytu w Beskidzie wplątuje się w sprawę morderstwa jednego z mieszkańców wsi, która mocno ją zaintrygowała. W związku z brakiem sprzeciwu oraz niespotykaną biernością miejscowego szefa policji Michała Karpiuka, Warwiłow pozwala sobie na coraz śmielsze poczynania w prowadzonym śledztwie. Szybko ustala, że mężczyzna był skłócony z lokalną ludnością. Wszyscy we wsi mieli mu za złe, że opowiadał napotkanym osobom niestworzone historie na temat wsi i jej mieszkańców. Co najmniej kilka osób mogło pragnąć jego śmierci. Aby rozwiązać zagadkę morderstwa, Nina próbuje odnaleźć ziarno prawdy wśród wypowiadanych przez Barnasia kłamstw. Nie każdemu w Pyrowej się to podoba. Atmosfera we wsi mocno gęstnieje. Śledztwo staje się niebezpieczne. Warwiłow mimo kilku chwil zwątpienia, nie odpuszcza.
Pasierski doskonale portretuje rozterki, które targają Niną. Jej emocje udzielają się czytelnikowi podczas lektury. Razem z nią przeżywamy trudy łączenia samotnego macierzyństwa z pracą. Mimo panujących trendów i licznych próśb czytelników, autor konsekwentnie spycha wątek uczuciowy głównej bohaterki na dalszy plan. Wszyscy, którzy liczyli na coś więcej w tej kwestii będą musieli zadowolić się kilkoma krótkimi, niezbyt pikantnymi epizodami.
Nadmienię, że podobnie jak w „Roztopach” autor oczarowuje czytelnika niezwykłymi opisami przyrody. Sposób, w jaki przedstawia Beskid Niski sprawia, że chce się spakować plecak i natychmiast tam pojechać.
Choć użyłam wielu kolorowych fiszek mających na celu oznaczenie ważnych wątków, autor po raz kolejny wyprowadził mnie na manowce. Nie wstydzę się tego – bo myślę, że wielu czytelników podzieli moje losy. Pasierski jest po prostu mistrzem intrygi kryminalnej i kropka. „Kłamczuch” to kryminał, który ma wyjątkowy klimat. Wciąga nie tylko historia związana z morderstwem, ale również wątki poboczne rozgrywające się w tle. Nic nie jest tu przypadkowe ani zbędne. A zakończenie zwiastuje, że to nie koniec beskidzkich przygód Niny Warwiłow.
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Kłamczuch
Seria z komisarz Niną Warwiłow, część IV
Autor: Jędrzej Pasierski
Wydawnictwo: Czarne
Data premiery: 27.01.2021
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Czarne.