Romanse to jeden z najbardziej poczytnych gatunków książkowych. Lada dzień na półki sklepowe trafi „Dance, sing, love. Choreografia uczuć” zwieńczenie trylogii, która jest idealnym przedstawicielem wspomnianego przeze mnie gatunku.
„Dance, sing, love. Choreografia uczuć” to trzecia część poczytnej serii autorstwa polskiej pisarki ukrywającej się pod pseudonimem Layla Wheldon. Miłość i muzyka odgrywają w tym cyklu niebagatelną rolę. Raz jeszcze zatopimy się w świecie niepozbawionym intryg. Podobnie jak w poprzednich częściach i tym razem głównymi bohaterami powieści są Livia Innocenti i James Sheridan, czyli tancerka i znany na całym świecie piosenkarz. Chociaż ich związek ma za sobą kilka burz, to zapowiada się, że niewiele się zmieni. Ich uczucie wiele przetrwało, czy przetrwa kolejne wstrząsy?
Trzecia część zaczyna się tam, gdzie skończyła się druga. Skupimy się nie tylko na uczuciu bohaterów, ale i próbie poradzenia sobie z traumą, której doświadczyła Livia. Bohaterka próbuje też rozwinąć szkołę tańca. On będzie musiał zmierzyć się z przeszłością. Czy uda im się wspólnie przejść, przez wyzwania, które postawił przed nimi los? Możecie być pewni, że nie zabrakło niespodziewanych zwrotów akcji.
Warto wspomnieć, że ta książkowa seria zadebiutowała pierwotnie w serwisie wattpad, gdzie cieszyła się sporą popularnością. Teraz w końcu jej fani mogą w całości postawić ją sobie na półce. Trylogia przypadnie do gustu osobom, które szukają książek z motywem tańca podlanych odpowiednią dawką emocji i namiętności. Sporo się tu dzieje i na pewno nie będziecie się nudzić. To satysfakcjonujące zakończenie serii.
Autorka recenzji: Monika Matura
Tytuł: Dance, sing, love. Choreografia uczuć
Autorka: Wheldon Layla
Wydawnictwo: EditioRed
Data premiery: 10.03.2021