Najnowsza książka o Sycylii Jarosława Mikołajewskiego i Pawła Smoleńskiego wydana w serii Sulina przez Wydawnictwo Czarne nie jest sielskim opisem wyspy, na której słodkie pomarańcze wiszą na każdym drzewie, a turyści leniwie popijają espresso, zagryzając je migdałowym ciasteczkiem. To zbiór esejów, szkiców przeplatanych elementami reportażu o problemach, z którymi mierzy się Sycylia sprzed pandemii.
To książka trochę sentymentalna, trochę ironiczna, stanowi znakomity punkt wyjścia do samodzielnego pogłębiania poruszonych w niej wątków, do odkrywania przez polskiego czytelnika włoskich poetów, prozaików, artystów dzięki ogromnej wiedzy i wspomnieniom Jarosława Mikołajewskiego, wieloletniego dyrektora Instytutu Włoskiego w Rzymie. Paweł Smoleński przyjął tu postawę reportera, ale fragmenty pisane przez niego dalekie są od typowego reportażu. To raczej krótkie komentarze do sytuacji na Sycylii, zarys problemów utkany z rozmów z napotkanymi w czasie podróży osobami, totalny misz-masz.
Wyraźnie widać różnicę w sposobie narracji obu autorów. Mikołajski pisze więcej o metafizyce, przywołuje ukochane wiersze. Paweł Smoleński skupia się na polityce, brudzie i bólu, na skomplikowanych stosunkach społecznych. Nie brak również tropów prowadzących do polskich twórców – wątków sycylijskich w twórczości Mickiewicza, Szymanowskiego, Iwaszkiewicza. Jarosław Mikołajewski wspomina także o Wisławie Szymborskiej, z którą podróżował kilkukrotnie po Sycylii, przywołuje zabawne anegdoty.
Obu łączy reporterska ciekawość i poetycka wrażliwość. Zaznaczają swoją obecność we fragmentach pisanych przez tego drugiego, dopisują linijki, polemizują ze sobą, czasem dorzucając kąśliwe uwagi. Sycylijska tożsamość i to, co ona właściwie oznacza, to ważny temat tej książki, ale niemniej ważnym tematem, a może nawet najważniejszym jest kryzys humanitarny, który przyniósł na wyspę zmiany – łodzie pełne uchodźców przybijające na brzeg niemal codziennie. Wymusił też przyjęcie wobec tej sytuacji konkretnej postawy.
Niejednorodność Wyspy od zarania jej dziejów ma być kluczem do otwarcia się Sycylijczyków na przybyszów, którzy witani z otwartymi ramionami zaczną traktować ją w końcu jak swoją ojczyznę. Nie asymilacja, a integracja:
Wszyscy, którzy tutaj mieszkają, nieważne, jak długo, są palermianinami
– jak mówi Leoluca Orlando, wieloletni burmistrz Palermo. Funkcjonowanie obok siebie mimo różnic ma być metodą na harmonijne współżycie lokalnych społeczności z przybyszami z drugiej strony morza.
Autorzy przemierzają Sycylię przy okazji spotkań z młodzieżą, wieczorków poetyckich, odwiedzin u przyjaciół. Spotkania są początkiem opowieści o tym, jak kształtowała się sycylijska dusza, na którą wpływ miało tak wiele kultur od greckiej po arabską. Czym jest teraz i czy można od niej uciec? W niezwykle ciekawej rozmowie z Andreą Camillierim (zmarłym w 2019 roku reżyserem teatralnym, pisarzem, autorem powieści kryminalnych) padają także piękne słowa o naszą, Europejczyków wolę przetrwania, zachowania kultury i tożsamości wobec napływu uchodźców.
Temat mafii – a jakże, pojawia się, ale jakby na uboczu przy okazji innych rozmów. Słyszymy, że mafia istnieje i ma się dobrze, ale ma dziś dużo bardziej globalny charakter, a lokalnymi bohaterami są Ci, którzy nie poddali się jej dyktaturze, walczą z nią każdego dnia, edukując młodzież, uwrażliwiając ją na lokalne problemy, dbanie o dobro wspólne. Mało miejsca autorzy poświęcili nowej mafii, której działalność skrywa się za łodziami wysyłanymi ku włoskim wybrzeżom. Młodzi mężczyźni, kobiety, całe rodziny płacą przecież fortunę za miejsce na statku, który może stać się ich grobem w drodze po lepsze życie. Problem jest zarysowany szczątkowo, zaledwie w kilku fragmentach np. rozmowie z uchodźcami z Nigerii, młodymi mężczyznami, których do podróży nie zmusiła wojna, zagrożenie życia, a raczej „biały człowiek” obiecujący sławę i bogactwo. Takie obietnice nigdy nie kończą się dobrze.
Dziś, gdy świat jaki znamy zatrzymał się lub co gorsza zniknął na zawsze, temat uchodźców, którym niedawno żyły wszystkie media wydaje się tak odległy. Kto dziś pamięta o tych, którzy utonęli na morzu? Kto śledzi statystyki uchodźców przybywających do Europy? Ostatni rozdział to próba odpowiedzi na pytanie, co pandemia zmieni w nastawieniu Sycylijczyków, Włochów do imigracji. Czy wyzwoli w nich strach przed obcością, podszyty realnym zagrożeniem pandemii, nowej choroby zakaźnej, którą Włosi odczuli przecież tak dotkliwie?
Autor recenzji: Alicja Csafordi
Tytuł: „Czerwony śnieg na Etnie”
Autor: Jarosław Mikołajewski, Paweł Smoleński
Wydawnictwo: Czarne
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy Wydawnictwu Czarne!