Trudno jest śledzić nowości i znać każdą premierę wydawniczą nawet najbardziej zatwardziałym miłośnikom literatury. W tym natłoku, który zapanował na rynku, jeszcze trudniej znaleźć książkę, która nami wstrząśnie, zmieni nasze dotychczasowe myślenie i rzeczywiście pozostanie w pamięci na dłużej. „Za mroczną rzeką. Jak przetrwałem piekło Korei Północnej” – bestseller New York Timesa to publikacja, o której po przeczytaniu tak łatwo nie da się zapomnieć. To książka, o której chce się rozmawiać.
„Za mroczną rzeką. Jak przetrwałem piekło Korei Północnej” należy do literatury faktu – są to spisane wspomnienia autora. Masaji Ishikawa urodził się w 1947 roku w Japonii, w Kawasaki. Jego ojciec był Koreańczykiem, który w dniu zakończenia wojny, jak wielu jego rodaków, po prostu pozostał na obcej ziemi, musząc poradzić sobie w nowej rzeczywistości. Jego matka była Japonką. Nie wiedli w Kawasaki bogatego życia, wręcz bieda i głód było czymś, co bohater znał od najmłodszych lat. Choć jego ojciec nie potrafił znaleźć sobie miejsca, a swoje frustracje wyładowywał na małżonce, a więc przemoc domowa to coś, co Masaji obserwował już w bardzo młodym wieku wraz ze swoimi małymi siostrami, samo miejsce wspomina przyjaźnie. Trudne doświadczenia dzieciństwa okazały jednak niczym w porównaniu do piekła, które czekało bohatera w wieku młodzieńczym. Masaji i jego rodzina stali się bowiem ofiarami wielkiej propagandy koreańsko-japońskiej. W momencie w którym bohater ma trzynaście lat, jego rodzinę zaczęli nachodzić członkowie Generalnego Stowarzyszenia Rezydentów Koreańskich, namawiając gorliwie ojca do powrotu do kraju mlekiem i miodem płynącym, gdzie nie ma biedy, bo każdy dorosły obywatel w duchu socjalizmu ma zapewnioną pracę, a wszystkie dzieci uczęszczają do szkoły. Rząd Japoński, szybko wyczuwając możliwość pozbycia się nierówności społecznych i mniejszości etnicznych w swoim państwie, poparł propagandę Kim Ir Sena, Wielkiego Wodza rozpoczynającego dynastę Kimów w Korei Północnej. W efekcie doszło do najbardziej licznej w dziejach migracji z kraju wolnego do kraju socjalistycznego.
Gdy zobaczyłem przerażenie w jego [ojcach – przyp. red.] i usłyszałem żałosny ton jego głosu, uświadomiłem sobie raz na zawsze, że trafiliśmy do piekła. Ta myśl mnie przeraziła. Mój ojciec kupił świnię, kurczaka i owcę, aby nakarmić rodzinę, a jakiś zazdrosny sąsiad uznał za stosowne podkablować go za ten ohydny występek. A ten policjant z radością by go za to zabił.
Tym sposobem trzynastoletni Masaji wraz z rodziną trafił do piekła. Absurdy świata przedstawionego obrazuje dodając przenikliwą analizę, by czytelnik mógł w pełni zrozumieć motywację bohaterów.
Gdy zaczynacie wątpić w to, czy Koreańczycy mieli całkowicie wyprane mózgi, pamiętajcie, że nigdy nie doświadczyli demokracji liberalnej. Nie mieli pojęcia, co to jest ani co oznacza. Moi koledzy znali jedynie japońską okupację i dyktaturę Kim Ir Sena. A przedtem był nędzny feudalny okres koreańskich dynastii. Nie poznali niczego poza zniewoleniem. Koreańczycy po prostu nie mieli z czym porównać swojego kraju, ponieważ niczego innego nie doświadczyli. Nawet gdy Kim Ir Sen zrobił coś szczególnie brutalnego, albo przerażającego, nikogo to nie dziwiło. <<Przypomnij sobie japońską okupację!>>, <<Nigdy nie zapominaj o okrucieństwie amerykańskiego imperializmu!>>. Młodzi Koreańczycy widzieli tylko to, co im powiedziano, więc naiwnie w to wierzyli.
Język powieści jest dosadnie prosty, autor mówi wprost, zwraca się do czytelnika, stosuje narracje pierwszoosobową, nie ucieka w filozofię, nie snuje refleksji. To wszystko wpływa na to, iż akcja jest bardzo dynamiczna, a całość możemy pochłonąć nawet w ciągu jednego wieczora. Choć wiemy, że bohater przeżyje, bo czytamy jego wspomnienia, to do ostatniej strony będziemy trzymani w napięciu. Tragizm przedstawianych sytuacji sprawia, że na zmianę towarzyszą tej lekturze uczucie strachu, żalu i wzruszenia. Wzruszenia, które wzbiera, gdy czytamy o prawdziwej miłości, więzach rodzinnych i poświęceniu, na które zdobywa się bohater i jego bliscy. Świetnie zaplanowana została również kompozycja utworu – Masaji Ishikawa dzieli swoje życie na etapy, a każdy z nich nazywa swoim granicznym doświadczeniem – nowymi narodzinami.
„Za mroczną rzeką. Jak przetrwałem piekło Korei Północnej” to nie lekka powieść do poduszki, a książka, jaką czyta się ze ściśniętym gardłem i wzbierającymi łzami. Historia człowieka, który wobec okrutnego losu, krwawego, komunistycznego reżimu, był tylko trzciną, wypruwającą sobie żyły w pracy, ale trzciną ze wszech miar kochającą i gotową na poświęcenie.
Autor recenzji: Karolina Orlecka
Tytuł: „Za mroczną rzeką. Jak przetrwałem piekło Korei Północnej”
Autor: Masaji Ishikawa
Tłumaczenie: Justyna Kukian
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Dziękujemy za egzemplarz recenzencki!