„Zadziorna baronówna” to pierwszy tom obyczajowo-historycznej serii „W dolinie Narwii”. Jest to debiut literacki miłośniczki powieści historycznych, białostoczanki, Urszuli Gajdowskiej. W swojej powieści zdecydowanie pokazała umiejętność tworzenia trzymającej w napięciu fabuły, w otoczeniu opisów przedstawiających okazałe, historyczne dwory oraz przyrodę Podlasia, ziem swoich dziecięcych lat.
Jest rok 1815. Jednak to tylko zaplecze do przedstawianych wydarzeń, wielka polityka nie ma tutaj znaczenia, a wręcz nawet czasami można odnieść wrażenie, iż nie wpływa ona zupełnie na mieszkańców bajecznej Ostrołęki. Baron Ostrowski na co dzień zajmuje się kryminalnymi zagadkami, aniżeli jakimikolwiek sprawami polskimi. Jego córka, Sabina Ostrowska, bardzo pragnie zrównać się ze swoim bratem, Robertem, i tak jak on, pomagać ojcu w rozmaitych ciekawych misjach. Mimo swoich staropanieńskich dwudziestu pięciu lat, nie zaprząta sobie głowy zamążpójściem, które utożsamia z kolejnym zniewoleniem. Pragnie uniknąć go, a jeżeli kiedykolwiek złamie to postanowienie, to jedynie z miłości. Rok 1815 jest dla niej przełomowy – nie dość, że znajduje się w centrum wielkiej zagadki, to na dodatek poznaje tajemniczego dżentelmena, Wiktora Godlewskiego, który jako jedyny, dorównuje jej swym ostrym językiem. Mimo burzliwej, konfliktowej relacji, stają przed trudną , niebezpieczną misją, polegającą na rozwiązaniu skomplikowanej intrygi rodzinnej.
Powieść zdecydowanie trzyma w napięciu. Opiera się ona na bardzo oryginalnym pomyśle. Jedynym mankamentem fabuły jest właśnie to, iż autorka odeszła od intrygi rodzinnej, która została tu bardzo dobrze poprowadzona, na rzecz próby stworzenia powieści detektywistycznej. Zajęcie barona, jego misje, uparcie głównej bohaterki, aby „brać udział w tajemniczych przygodach ojca”, przypominają niekiedy powieść młodzieżową i sprawiają, iż czytelnik do Sabiny Ostrowskiej ma ambiwalentny stosunek. Choć rzeczywiście podkreślony został tutaj również determinizm jej losów jako kobiety, to jednak niektóre jej zachowania pasują raczej dziewczynie dziewiętnastoletniej aniżeli dwudziestopięcioletniej.
„Zadziorna baronówna” to przyjemna lektura, którą czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Debiut książkowy warty uwagi. Pierwszy tom kończy się rozwiązaniem intrygi, dlatego możemy podejrzewać, iż następne części będą się łączyły, ale nie tworzyły kolejnych odcinków jednej historii.
Autor recenzji: Karolina Orlecka
Tytuł: „Zadziorna baronówna”
Autor: Urszula Gajdowska
Wydawnictwo: Szara Godzina
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy wydawnictwu Szara Godzina.