„Strollowana rewolucja” to najnowsza publikacja Rafała Ziemkiewicza, publicysty, krytyka politycznego, autora science fiction. Jest to pierwszy esej, który nie głosi o Polsce sensu stricto, a o uniwersalnej tematyce – o rewolucji, która swój początek miała w krajach zachodnich, a która dotyka nas, Polaków, jako uzależnionych i wpatrzonych w tamten lepszy, wspaniały świat.
Publikacja podzielona jest na pięć części, w których poruszane są czynniki umożliwiające rewolucję, jej aspekty oraz skutki. Rewolucja „strollowana”, czyli zmiana kierowana, nie spontaniczna, nagła, sterowana przez możnych tego świata. Rewolucja prowadząca do końca świata – nie Apokalipsy w rozumieniu biblijnym, a jedynie uwieńczenia cywilizacji, pewnej epoki. Jest ona tytułowym problemem, wokół którego swe rozważania snuje autor. Tłumaczy poszczególne aspekty wpływające na sukces rewolucjonistów.
Pierwszym tematem są więc media, a raczej monopol na rynku medialnym, władza wielkich korporacji. Moc dzisiejszych mediów zdaniem Ziemkiewicza, to nigdy wcześniej nie istniejąca potęga, która nie głosi nam rzeczywistości, ale ją tworzy. Drugim aspektem umożliwiającym rewolucję jest bardzo złe wykształcenie młodych pokoleń – kształcenie wyrywkowe, popularnie nazywane w dyskursie edukacyjnym – problemowe. Znamienne dla świata zachodniego właśnie, jak i dla nowoczesnej polskiej edukacji. Nauczyciele i szkoły chcąc wyjść naprzeciw nieustannie krytykującej młodzieży, wprowadzają innowacje na lekcjach, nowe technologie, stymulację emocjonalną, edukację opartą na obrazie. Ma to być dużo bardziej odpowiadające współczesnej młodzieży, która przyzwyczajona jest do tego, co tu i teraz, a nie do mozolnego „wkuwania” faktów na pamięć. Nauka ma być zabawą, a nie ciężką pracą. Została ona więc sprowadzona do poziomu przedszkola i w tak zinfantylizowanej wersji wykładana w klasach starszych. Uczą się jedynie ci, co chcą. Ci, którzy mają ochotę na papier, również go dostaną. Problem jednak w tym, że potem sukces w znalezieniu pracy odniosą często ci drudzy, z wielu powodów – wrodzonego tupetu i błyskotliwości lub znajomości swoich rodziców. Ci pierwsi natomiast zostaną z poczuciem porażki i wypalenia, obserwując, jak intelektualną elitą ich pokolenia stają się koledzy, którzy prześlizgnęli się przez studia odpisując od nich zadania domowe. Współczesna elita to kolejny powód rewolucji – w opinii autora stała się „ciemniejsza” od mas, niekiedy nie potrafi się wysłowić. Zwłaszcza dzieci są w tym niebezpiecznym położeniu, iż znajdują sobie autorytety, które są dla nich autentyczne, ale w rzeczywistości mają problem z rozpoczęciem zdania bez „wiesz co” lub klasycznego „jakby” i pretensjonalnego akcentowania na ostatnią sylabę. Dobrowolnie przyjmując takie wzorce, zmierzają w stronę wtórnego analfabetyzmu. Tym samym stają się jeszcze bardziej bezbronne wobec manipulujących nimi mediów i koło rewolucji się zatacza.
Zatem „Strollowana rewolucja” to opowieść o rewolucji, podobnej do tych, jakie już były w historii – rewolucja francuska, bolszewicka. Wszystkie mają jedną wspólną cechę – prowadzą w efekcie do regresu, tzn. odrzucenia pojęć wypracowanych przez lata formowania się cywilizacji. W swym mistrzowskim stylu autor snuje wywody na temat wszystkich aspektów dzisiejszej rewolucji – radykalizującego się ekologizmu, nowomowy, redefinicji podstawowych pojęć, jak człowieczeństwo czy wolność. Współcześni rewolucjoniści odeszli od zasad oświeceniowych, które nakazywały poznanie rozumowe. Dziś już nie wolno zadawać pytań. W myśl stalinowskiej zasady – każdy, kto jest przeciwko, jest po prostu faszystą. Jedyne co należy robić, to wierzyć w rewolucję. Nauka nie ma tutaj znaczenia, zresztą, co zostało już podkreślone przy okazji omawiania edukacji, nauka jako taka w świadomości dojrzewającego i młodego człowieka nie istnieje – nie uczymy już w szkołach czytać ze zrozumieniem, analizować, poruszać się w statystykach. Przy tak postawionej sprawie, człowiek współczesny jest bezsilny wobec manipulacji nowego porządku. „Strollowana rewolucja” to wyrażenie, które nie tylko określać ma poziom i język rewolucjonistów – młodych, wykształconych z wielkich ośrodków, ale też jedyną możliwą postawę, jaką należy przyjąć wobec nadchodzących zmian – postawę „beki”.
„Strollowana rewolucja” to esej z górnej półki. Niepowtarzalnym językiem, dosadnie i wprost zdiagnozowana została w nim rzeczywistość. Publikacja przede wszystkim spodoba się z pewnością miłośnikom publicystyki Rafała Ziemkiewicza. Choć ze względu na odejście od standardowego tematu, jakim posługuje się autor, a mianowicie polskiego mentala, traktowanie o dziejach zachodnich może spowodować, iż po książkę sięgną osoby niezaznajomione z ziemkiewiczyzną.
Autor recenzji: Karolina Orlecka
Tytuł: „Strollowana rewolucja”
Autor: Rafał Ziemkiewicz
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów